Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 13:33
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Jak się zmotywować do zmiany życia?

Wstajesz rano, zaczynasz dzień. Czy cieszysz się? Czy żyjesz z pasją? Jeśli nie, może właśnie nadszedł moment, w którym warto zadeklarować, że chcesz coś w swoim życiu zmienić. Skąd czerpać do tego motywację?
Jak się zmotywować do zmiany życia?

Brendon Burchard, jeden z najbardziej znanych trenerów rozwoju osobistego, uważa, że jeśli nie żyjemy przepełnieni radością i nie czujemy spełnienia, potrzebna nam jest refleksja. Ma ona spowodować wewnętrzny bunt i popchnąć na właściwe tory. Najpierw zadajmy sobie pytania: Dlaczego gram o tak małą stawkę? Dlaczego pokornie biorę udział w szaleńczym biegu społeczeństwa? Dlaczego marnuję tyle czasu na to wszystko, co mnie rozprasza? Dlaczego? Skoro mogę korzystać z nieograniczonej wolności, z bezmiaru śmiałości, determinacji, kreatywności, niezależności.

Czy czasami nie jest tak, że pragnienie poczucia bezpieczeństwa i akceptacji nie czyni mnie niewolnikiem nudy. To czas na deklarację osobistej siły. Warto wiedzieć, że największa siła człowieka tkwi w jego zdolności do niezależnego myślenia a także do wyznaczania własnych celów i rozstrzygania o własnych upodobaniach oraz działaniach. Każdy z nas wykazuje psychiczne predyspozycje do kierowania własnym losem, odczuwa biologiczny imperatyw rozwoju i potrzebuje doświadczać duchowej radości z dokonywanych wyborów.

Głównym źródłem motywacji wszystkich ludzi stanowi pragnienie wolności i swobodnej realizacji marzeń – a więc doświadczenia wolności osobistej. Aby z niej korzystać, należy odrzucić strach i konwencję jako czynniki kontrolujące życie. Sami mamy zapanować nad własnym życiem. Naszym obowiązkiem, uważa Brendon Burchard, jest zamiana myśli i działań, które okazują się być destrukcyjne na takie, które mogą stać się fundamentem swobodniejszego i szczęśliwszego życia.

Należy bezwzględnie odrzucić sposób życia, które ogranicza nasze możliwości i naszą niezależność. Powstać na nowo. Pamiętajmy, że żaden zewnętrzny czynnik nie może nas zbawić, to my mamy podjąć decyzję o wspięciu się na wyższy poziom świadomości i radości. W procesie tworzenia życia nauczmy się polegać na sobie.

Spójrzmy prawdzie w oczy. Zobaczmy swoje dotychczasowe błędy – że zapomnieliśmy o naszej prawdziwej naturze i mocy, że zapomnieliśmy o konieczności precyzyjnego określania zamiarów i standardów, że naszym życiem nazbyt często rządziły przypadek i przeciętność. Wtedy zyskamy szansę na dostrzeżenie własnego potencjału a wraz z nim obiecującej drogi. Bez względu na to, w jakim miejscu jesteśmy teraz, odwołajmy się do ogólnoludzkich prawd i do osobistych deklaracji.

Deklaracje osobistej mocy

1. Będę kroczył przez życie w pełni obecny i silny

Nazbyt często gubimy się w otchłani nieświadomości. Zachowujemy się tak, jakbyśmy w danym momencie chcieli być gdzieś indziej i coś innego robić. Funkcjonujemy w innej strefie czasowej, rozmijając się z rozkoszą tego, co dzieje się teraz. A wrogiem życia wcale nie jest odległa śmierć, tylko oderwanie od rzeczywistości. Dlatego, jeśli pragniemy w pełni skorzystać z własnego potencjału, podejmijmy świadomy wysiłek zanurzenia umysłu w chwili bieżącej. Zadecydujmy, że oto pragniemy ponownie czuć. Skoncentrujmy się na relacjach ze światem: nawiążmy kontakt z innymi i ze sobą. Bez tego rzeczywistość będzie nas niemiło zaskakiwać i rządzić nurtem wydarzeń.

2. Odzyskam kontrolę nad własnymi planami

Zbyt wiele czynników rozpraszających uwagę sprawia, że zatraciliśmy dążenie do wyższych celów. Kolejne codzienne zadania wypełniają czas od świtu do zmierzchu, mimo że to bynajmniej nie one stanowią istotę naszej egzystencji. Większości z nas brakuje inspirującej definicji sensu życia. Nie budzimy się rano z żarliwym pragnieniem jego realizacji. Radość, moc i satysfakcja czekają tych, którzy podchodzą do kształtowania swojego życia świadomie.

3. Pokonam negatywne emocje

Wewnętrzne demony trują nas, bezwzględnie wykorzystując chwile słabości, hamując nasz wzrost i pozbawiając sił życiowych. Demony te noszą różne imiona: zwątpienie, lęk, niskie poczucie własnej wartości, wstyd. Powstrzymują nas przed podejmowaniem nowych wyzwań, nie chcą byśmy narazili się na trud osiągnięcia czegoś niesamowitego. Nasz los zależy od tego, na ile dobrze znamy te demony i ile bitew z nimi każdego dnia toczymy. Chodzi tu o wewnętrzne panowanie nad sobą, które pozwala przekroczyć granice własnego jestestwa. 

4. Będę konsekwentnie kroczyć naprzód

Czekamy i czekamy, żeby poznać własną tożsamość, jasno sprecyzować swoje pragnienia, otworzyć się na życie. Brakuje nam odwagi. A przecież nikt poza nami samymi nie wyda nam zgody na śmiałe dążenie przed siebie. Większość z nas nie wie, że zmiana wymaga odrobiny szaleństwa. Idealne okoliczności do postawienia kroku w nieznane nie nadejdą nigdy. Dlatego należy wykazywać się brakiem rozsądku i niefrasobliwością. Każdy z nas jest sumą swoich działań, nie zaś sumą zamiarów. Zbawić nas tylko mogą śmiałość i dyscyplina w podnoszeniu świadomości o sobie i swoim życiu.

5. Będę odczuwać wdzięczność

Jesteśmy wyczerpani, świat zdaje się tracić energię emocjonalną. Nie dbamy o swoje samopoczucie. Wolimy sukces niż zdrowie psychiczne, nabraliśmy chłodnego stosunku do życia. Brakuje entuzjazmu, śmiechu i umiłowania egzystencji. Gdzie szalona determinacja, żywa pasja, kroczenie ku temu, na czym naprawdę nam zależy? Gdzie są radośni ludzie z charyzmą? Co się stało z docenianiem żaru życia? Czas pochylić się nad kwestią naszego stosunku do niego, by na nowo rozbudzić w sobie jego magię.

6. Będę wierny swoim zasadom

Zbyt łatwo godzimy się na życiowe kompromisy, bez walki wyrzekamy się indywidualizmu. Ludziom się często wydaje, że są silni. Ale gdyby uczciwie przyjrzeli się swojemu życiu, ujrzeliby ciąg przedwczesnych kapitulacji. Często poddajemy się na krok przed urzeczywistnieniem marzeń. Robimy to dla znanej wygody, dla podporządkowania się czemuś lub komuś. Wycofujemy się ze świata i wyrzekamy się tego, co dla nas ważne. To uleganie pokusie słabości i odmawianie potrzebom serca. Właściwa droga zaś wiedzie do krainy charakteru oraz prawdziwych wartości, które indywidualnie wyznajemy.

7. Będę kochać

"Chronić własne serce" – to powszechna histeria. Zamiast w pełni odczuwać miłość, pozwalamy jej co najwyżej się sączyć. Boimy się bólu, podczas gdy miłość istnieje niezależnie od niego. Bo to tylko ego doznaje krzywdy. Miłość jest zawsze i wszędzie, w swoim bezmiarze korzystając z pełnej swobody. Miłość to duchowa energia, która płynie przez wszystko we wszechświecie, przez tak zwanych wrogów też. Nie możemy jej posiąść ani stracić. Problem polega na tym, że przyjęliśmy węższą definicję miłości i sprowadziliśmy na siebie cierpienie. Potrzeba nam emocjonalnego otwarcia się na miłość co oznacza uwolnienie serca od lęku przed krzywdą oraz rezygnację z oczekiwania wzajemności. To akt najwyższej odwagi.

8. Będę dążyć do wybitnych osiągnięć

Poszum przeciętności, podglądactwo, zaspokajanie podstawowych potrzeb zmysłowych zastąpiły miejsce kreatywności. Sięgnąć po więcej – oto nasz cel.

9. Spowolnię czas

Światem rządzi pośpiech. Tymczasem życie nie powinno nas omijać. Z powodu zmęczenia i stresu odrywamy się od chwili obecnej. Płacimy za to wysoką cenę – chwile nie nabierają ostrości, gromadzą się tylko jedna za drugą w postaci chaotycznych dni. Sprowadzamy na siebie katastrofę pozbawionego radości życia, którego tak naprawdę nie przeżywamy. Kiedy ostatnio śmiałeś się do rozpuku? Kochałeś bez opamiętania? Tańczyłeś do utraty tchu? Naprawdę coś przeżyłeś? Żeby życie stało się żywym doświadczeniem, musimy zwolnić. Każdym dniem powinniśmy się cieszyć jak chwilą wytchnienia nad chłodnym strumieniem w upalny dzień.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Ksiądz IgnacyTreść komentarza: Most powinien być nazwany imieniem wielkiego Polaka. Jednym z takich jest Świętej Pamięci Pan Generał Wojciech Jaruzelski .Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:30Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Szkoda, że marszałek na stałe nie wspiera Podlasia, tak jak słabsze od bialskiej drużyny piłkarskie. No ale w Białej rządzą jego polityczni wrogowie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:20Źródło komentarza: Marszałek obiecał pieniądze, trzeba złożyć wniosekAutor komentarza: bialszczaninTreść komentarza: To pytanie do rektora Nitychoruka, który zaraz po śmierci Bergiera doprowadził do wycofania drużyny - wizytówki uczelni z rozgrywek ligowych.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:12Źródło komentarza: Poznały rywalkiAutor komentarza: obywatelTreść komentarza: Podpisywana petycja zawiera błąd, gdyż nowa ulica nie przebiegnie w miejscu "powstającej ulicy na dotychczasowej Drodze Wojskowej", tylko kilkaset metrów obok. No chyba, że pomysłodawcy chcą, aby ul. Droga Wojskowa zmieniła nazwę na „św. Jozafata Kuncewicza”. Ja optuję za ul. Riada Haidara, gdyż trasą będzie można dojechać do ronda WOŚP, z którą to Orkiestrą Śp. RH był od początku mocno związany.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:09Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: AlicjaTreść komentarza: Np procto vitale, żeby daleko nie szukać.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 10:34Źródło komentarza: Zioła na jelita – które są skuteczne?
Reklama
Reklama