Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 08:06
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Nawigator Agata reprezentuje Polskę

Kiedy z tatą i bratem wsiadła do Wilgi i uniosła w powietrze, poczuła, że uczestniczy w czymś niezwykłym. Wprawdzie ze względu na wzrost trudno jej było sięgnąć do okna, z którego roztaczał się pełen widok na Białą Podlaską i okolice, ale i tak to, co zobaczyła, wystarczyło, by miłością do lotnictwa zapałała na zawsze.
Nawigator Agata reprezentuje Polskę

Agata Kuchta ma 23 lata, w kieszeni tytuł inżyniera, na koncie m.in. trzecie miejsce zawodach lotniczych w Polsce i od roku powołanie do Samolotowej Kadry Narodowej Juniorów. Reprezentuje Polskę w tegorocznych lotniczych Rajdowych Mistrzostwach Świata w Santa Cruz w Portugalii które odbywają się od 4 września. Razem z Zosią Garwacką są w ich historii pierwszą pełną drużyną kobiecą.

Zdj. Agata (z prawej) i Zosia Garwacka z trenerem polskiej narodowej kadry samolotowej Jakubem Drzewińskim

– Dotąd, owszem, zdarzało się, że kobiety startowały w tych zawodach, ale zawsze w zespole z mężczyzną – mówi bialczanka. O swojej przynależności do kadry narodowej mówi: – Móc reprezentować kraj na szczeblu światowym to powód do dumy. Satysfakcję daje już sama możliwość noszenia koszulki z orłem i napisem Polska.

Lata niemal cała rodzina

Być może Agaty nie byłoby w naszej kadrze, gdyby nie jej tata Tadeusz, z zawodu mechanik samochodowy, z zamiłowania pilot motolotni. W domu Agaty o lotnictwie mówiło się od zawsze. Nic więc dziwnego, że gdy jako mała dziewczynka poszła na plenerową imprezę odbywającą się na bialskim lotnisku, nie interesowało jej nic poza oferowanymi mieszkańcom lotami widokowymi.

Kiedy wreszcie z tatą i bratem wsiadła do Wilgi i uniosła w powietrze, poczuła, że uczestniczy w czymś niezwykłym. Wprawdzie ze względu na wzrost trudno jej było sięgnąć do okna, z którego roztaczał się pełen widok na Białą Podlaską i okolice, ale i tak to, co zobaczyła, wystarczyło, by miłością do lotnictwa zapałała na zawsze. Tata tylko ją wzmagał. Z nim, mamą i dwoma braćmi spędzała na lotnisku całe dnie. – W rezultacie na motolotni lata także Paweł - jeden z moich braci, drugi - Radek jest pilotem paralotni, a mama nam aktywnie i wiernie kibicuje – śmieje się Agata.

Zaczęło się od szybowców

Miała siedemnaście lat, gdy postanowiła, że sama chce zasiąść za sterami. Postawiła na szybowce i kurs w Aeroklubie Warszawskim. Pisemną zgodę rodziców dostała bez żadnych oporów. Najpierw była teoria, potem praktyka. Pierwsze loty jeszcze z instruktorem i w końcu te samodzielne, na które czekała najbardziej. Zdobyła trzecią klasę pilota szybowcowego.

– Potem latałam jeszcze w termice. Są to dłuższe loty z wykorzystaniem prądów wznoszących. Brałam też udział w dwóch organizowanych przez aeroklub obozach w Bieszczadach. Dla osoby przyzwyczajonej do nizinnego krajobrazu, było to niezwykłe przeżycie, wymagające znajomości terenu i meteorologii – wspomina bialczanka.

Kiedy przyszedł czas na decyzję o studiach, miała nie lada zagwozdkę. – Brałam pod uwagę studia na zupełnie innym kierunku. Latanie miało pozostać tylko moją pasją. W końcu jednak doszłam do wniosku, że jak mam latać, to pójdę na całość. Wybrałam studia lotnicze, by dowiedzieć się więcej o lotnictwie i być wśród ludzi, którzy się tym zajmują – opowiada.

Swoje kroki skierowała do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Postawiła na kierunek lotnictwo i kosmonautyka oraz specjalizację pilotaż. – Nie jest łatwo: wymagający wykładowcy i trudne przedmioty. Ale jeśli ktoś naprawdę chce, to sobie poradzi – nie ma wątpliwości.

Zdj. Agata wystąpiła w programie "Pytanie na śniadanie". Towarzyszyli jej wicemistrzowie świata w rajdowych zawodach samolotowych Bolesław Radomski i Dariusz Lechowski

Podczas pierwszego roku studiów zdobyła licencję pilota samolotowego turystycznego. – Teraz zdobywam kolejne uprawnienia i jestem coraz bliżej uzyskania licencji pilota zawodowego – mówi. Bo dziś nie ma wątpliwości, że to właśnie z lotnictwem chce związać swoją zawodową przyszłość. Marzy, by być pilotem w liniach lotniczych.

Ufaj i sprawdzaj

Na razie jednak postawiła na sport lotniczy. Udział w zawodach zaproponowała jej Zosia, która ukończyła dęblińską szkołę i z którą poznały się podczas kursu szybowcowego. – Samej pewnie nawet nie przyszłoby mi to do głowy – śmieje się Agata. A że lubi wyzwania, spodobało się jej. – Po wykonaniu wszystkich zadań wchodzących w skład konkurencji ma się ogromną satysfakcję – przyznaje.

W latach 2015-2016 dziewczyny brały udział w krajowych zawodach w Katowicach, Chełmie, Częstochowie i Łosinie Dolnej. W 2015 r. w Mistrzostwach Polski w Katowicach zajęły trzecie miejsce w swojej kategorii. Opłaciło się. Po roku dostały powołanie do kadry narodowej.

W rajdowych zawodach lata się małymi, jednosilnikowymi samolotami. Najczęściej są to Cessny 150. Załoga składa się z dwóch osób: pilota i nawigatora. – Tak naprawdę jeszcze pół godziny przed startem nie znamy trasy. Zadaniem nawigatora jest jej wyrysowanie na podstawie przekazanej instrukcji. To zajmuje sporo czasu, więc najczęściej zadanie to kończy się już w górze. Na trasie musimy znaleźć obiekty, których zdjęcia mamy w kokpicie, i zaznaczyć ich pozycje. Dodatkowo musimy odnaleźć wyłożone na ziemi płócienne znaki, a na każdym punkcie trasy musimy być w tolerancji plus minus pięciu sekund – wyjaśnia.

Dodaje, że by nie popełnić błędów, potrzeba ogromnego skupienia i pełnej współpracy teamu. – Obowiązuje zasada: ufaj i sprawdzaj. Zawsze jedna osoba musi wiedzieć, co robi druga. Nie może być żadnych niedomówień – podkreśla nasza rozmówczyni.

Liczy się zadanie

Agata nadmienia, że dawniej zawody takie jak te, w których lada moment weźmie udział, odbywały się w Białej Podlaskiej. – Była to edycja zimowa i samoloty startowały na nartach – przypomina.

W kokpicie zasiądzie razem z Zosią. Zosia jako pilot, ona – nawigator. Zaczną wyznaczać trasę i wzbiją się w powietrze. Na ziemi zostawią wszystko: problemy, radości, niepokoje. Bo w górze liczy się tylko wyznaczone zadanie.

– Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale o sportach lotniczych niewiele mówi się w Polsce. Tymczasem jesteśmy naprawdę świetni – podkreśla Agata. – W rajdowych mistrzostwach świata plasujemy się w czołówce i stanowimy postrach dla drużyn z innych państw. Cieszę się, że mogę uczyć się od najlepszych. Liczymy na medale, więc trzymajcie za nas kciuki.

~ Kamila Kolęda


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama