Budynek przy ul. Bialskiej to specyficzne miejsce. Znajduje się w centrum Leśnej. W tym domu dawniej mieściło się przedszkole, teraz zamieszkuje tu ok. 5 rodzin. Ich sytuacja jest bardzo różna; jedni płacą czynsz, inni nie, bo ich nie stać. Zresztą, jak mówią, nawet gdyby mogli, to by nie płacili, bo mieszkają w złych warunkach.
Piec i inny lokal
Ostatnio, 3 marca, w jednym z pomieszczeń na parterze od nagrzanego pieca zapaliła się jedna ze ścian. – Jeszcze przed pożarem zgłaszaliśmy do pracowników wydziału komunalnego, że ulatnia się dym, ale tylko zalepiono nieszczelności – mówi rozżalona pani Angelika.
Sama zabiega w gminie o przydział oddzielnego lokalu, żeby nie mieszkać z matką. – Chcą mi dać lokal znajdujący się nad mamą, na piętrze, ale bez prądu i w fatalnych warunkach pozostawionych po poprzedniej lokatorce skarży się kobieta.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 11/2018
Michał Karchut
Napisz komentarz
Komentarze