Z bialskiego lotniska wojsko odeszło na początku lat dwutysięcznych. Trudne było to rozstanie, bo w tym miejscu od 1977 roku stacjonował 61 Lotniczy Pułk Szkolno - Bojowy, który rozformowano w 2000 roku.
Dziś żołnierze znów są na lotnisku. Przez pierwszą połowę lipca 71 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej ćwiczyło bycie wojskiem. Część zajęć odbywała się na bialskim lotnisku. To ma się stać regułą, bo za dwa lata na byłym lotnisku swoją siedzibę na stałe ma mieć sztab 23 batalionu Lekkiej Piechoty, wchodzącego w skład 2 Lubelskiej Brygady WOT.
Kandydaci zakwalifikowani do zasilenia WOT kierowani są na 16-dniowe szkolenie podstawowe. - Żołnierze Obrony Terytorialnej szkolą się nie tylko w warunkach garnizonowych, na poligonach, czy innych obiektach wojskowych. Realizują również szkolenia w terenie. Są to ćwiczenia defensywne w terenie leśnym, zurbanizowanym, czy też z wykorzystaniem infrastruktury krytycznej, jak np. wodociągi miejskie, czy stacja PKP. Po tych 16 dniach są gotowi, by złożyć przysięgę. To jednak dopiero początek, bo całe szkolenie terytorialsa to trzy lata. Pierwszy rok, to szkolenie podstawowe, drugi - specjalistyczne a trzeci to zgrywanie pododdziałów - mówi kpt. Damian Stanula, rzecznik prasowy 2 LBOT.
Czy w 16 dni z cywila da się zrobić żołnierza? - Często słyszę to pytanie - przyznaje por. Daniel Pałka, dowódca kompanii szkolenia podstawowego. - Oczywiście, że nie, ale o co innego tu chodzi. Przez 16 dni stawiamy na intensywne szkolenie podstawowe. Wpajamy wojskowe nawyki. Uczymy podstaw strzelectwa, łączności, bezszelestnego poruszania się, kontaktowania w terenie, zasad udzielania pierwszej pomocy.
23 batalion docelowo ma liczyć 600 żołnierzy. Łącznie z grupą, która obecnie kończy 16-kę, mamy już 400 żołnierzy w batalionie, który obejmuje swym zasięgiem powiaty: bialski, parczewski, radzyński i łukowski. 27 stopni ciepła, pełne umundurowanie i ekwipunek, kurz, krzaki i wysiłek fizyczny. – Czy tak wyobrażałeś sobie te szkolenia? – pytamy jednego z szeregowych. - Byłem świadom, że to nie będzie obóz harcerski – przyznaje Darek Nestorowicz, 18-latek z Międzyrzeca Podlaskiego, na co dzień uczeń ZSZ nr 2 w Białej Podlaskiej. – Lekko nie jest, ale to poligon, więc było do przewidzenia, że tak będzie.
W szeregach WOT około 10 procent to kobiety. Nie tylko młode studentki czy uczennice, również ustatkowane panie nauczycielki. – Panie są bardzo zdeterminowane. Powiem szczerze, że w niektórych elementach szkolenia radzą sobie nawet lepiej niż panowie. Na pewno nie są traktowane ulgowo – mówi kpt. Stanula.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 30/2018
Napisz komentarz
Komentarze