Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 14:03
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Historia: Małżeństwo bez przyszłości

Karol Stanisław Radziwiłł, powszechnie zwany "Panie Kochanku", mimo dwóch małżeństw nie doczekał się własnego potomka. Toteż jedynym spadkobiercą swojej ogromnej fortuny uczynił przyrodniego brata, księcia podkomorzego litewskiego Hieronima Wincentego Radziwiłła. Książę podkomorzy zmarł jednak niespodziewanie w Nieświeżu w 1786, przeżywszy zaledwie 27 lat, pozostawiając jedynego syna Dominika Hieronima.
Historia: Małżeństwo bez przyszłości

W tej sytuacji Radziwiłłowie linii nieświeskiej, ordynaci nieświesko-ołyccy, już tylko w nim pokładali nadzieję na przedłużenie rodu. Toteż Karol Stanisław nie zwlekał z decyzją i już w 1787 r., gdy chłopiec nie skończył nawet roku, uczynił go swoim jedynym spadkobiercą i przyszłym ordynatem nieświeskim i ołyckim. Książę wojewoda wileński wkrótce, bo w listopadzie 1790 r., zmarł. W roku śmierci "Panie Kochanku" Polska była już po dwóch zaborach i to rządy państw zaborczych decydowały o statusie prawnym zarówno nieletniego Dominika Hieronima, jak i olbrzymiej schedy, którą miał objąć po uzyskaniu pełnoletniości. Po śmierci matki, księżnej Zofii de la Tour et Tassis, gdy przyszły ordynat nieświesko-ołycki dobiegał dopiero czternastego roku życia, na wyraźne życzenie rządu Austrii opiekę nad małoletnim księciem powierzono jego dalszemu krewnemu, księciu Adamowi Kazimierzowi Czartoryskiemu. Odtąd Dominik Hieronim wychowywał się i mieszkał w Puławach. Przebywał tam aż roku 1804, tj. do osiągnięcia osiemnastu lat. Z chwilą uzyskania pełnoletniości stał się z mocy prawa ordynatem wszystkich dóbr nieświesko-ołyckich.
 

W 1806 r. dwudziestoletni już książę Dominik Hieronim, w towarzystwie kilku starszych od siebie sześciu przyjaciół, wyruszył w objazd swoich dóbr ordynackich. Jak nakazywał dobry zwyczaj, składał przy tej okazji kurtuazyjne wizyty w dworach sąsiadów, których włości sąsiadowały z jego majątkami W październiku tego roku przybył do Ołyki, gdzie zabawił aż do prawie końca grudnia. W ramach wizyty dobrosąsiedzkiej 23 grudnia 1806 r. odwiedził Wiśniowiec. Mieszkała tam wraz córką Urszula z Zamoyskich Mniszchowa, wdowa po Michale Jerzy hrabim Wandalin Mniszchu (1748-1806). Przystojny i bajecznie bogaty Radziwiłł wzbudził zainteresowanie Urszuli Mniszchowej, zwłaszcza że książę – zapewne z grzeczności i dobrego obyczaju – pochwalił urodę jej czternastoletniej córki, Izabelli Elżbiety. Okazana kurtuazja i bon ton ze strony Radziwiłła wystarczyły hrabinie Mniszchowej, aby podsunąć księciu myśl o związaniu się z jej córką węzłem małżeńskim. A gdy towarzyszący księciu przyjaciele (?) przekazali hrabinie informację, że usatysfakcjonowany nader życzliwym przyjęciem książę planuje częściej odwiedzać Wiśniowiec, aby bliżej poznać gospodynie i jej córkę, Mniszchowa dostrzegła nadarzającą się okazję. Oświadczyła, że nie widzi żadnej potrzeby, aby zwlekać z decyzją. Wykorzystując z całą premedytacją zaskoczenie, wręcz oszołomienie Radziwiłła biegiem wypadków, a przede wszystkim całkowity brak jakiegokolwiek doświadczenia życiowego księcia, narzuciła już drugiego dnia wizyty, tj. w Wigilię Bożego Narodzenia, termin jego ślubu z Izabellą Elżbietą już na 15 stycznia 1807 r.! Zszokowany całą sytuacją Radziwiłł zgłosił wobec towarzyszących mu osób swoje wątpliwości, które go ogarnęły.

Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 31/2018

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ksiądz IgnacyTreść komentarza: Ulica ma być nazwana imieniem wielkieg i zasłużonego Polaka. Takim Polakiem jest Świętej Pamięci Generał Wojciech Jaruzelski.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 10:45Źródło komentarza: Chcieli nadać nazwę ulicy. Musieli wycofać uchwałęAutor komentarza: Nie rucia nogaTreść komentarza: Ta czarna zaraza zawsze i wszędzie musi się wpierdzielać w każdy aspekt życia człowieka. Tak nazwijmy nową ulice imieniem jakiegoś pajaca z krzyżemData dodania komentarza: 29.03.2024, 08:14Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Do Zakrzesia: To proszę wymienić choć jednego reprezentanta Polski z radzyńskiej Akademii oraz sezony, w których drużyny z niej grały w Centralnej Lidze Juniorów. O ile wiem, to odpowiedź będzie brzmiała - ZERO.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 23:21Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: czyTTreść komentarza: Nie wiem o czym ga da l i. Chyba o wyborachData dodania komentarza: 28.03.2024, 19:13Źródło komentarza: Dyskutowali o tym, jak pomóc zdolnym uczniomAutor komentarza: czy TTreść komentarza: Jeśli most ma łączyć, to nie te raczej: Jozafat zapoczątkował rozwój polonizacji Lićwinów i Rusów - Łuck (Ukraina dziś). Riad, także niespecjalnie łączy. No i jego potomkowie, chcą politykować. To jak to, tylko takie mosty? Nie mam propozycji. Zapytajcie Mieszkańców. Zwłaszcza tych ulic. Mam pytanie: jak rozwiązane będą "kolizje' z nową przecież, ścieżką po Wale Krzny?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 19:10Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na Krznie
Reklama
Reklama