Żądanie pozwu opierało się na przepisach ustawy z 9 lutego 1997 roku o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w RP. Przewidziana została tam możliwość wszczynania tak zwanych postępowań regulacyjnych w przedmiocie przeniesienia na rzecz gmin żydowskich przejętych przez państwo nieruchomości, które w dniu wybuchu II wojny światowej były ich własnością, lub innych wyznaniowych żydowskich osób prawnych. By mogło do tego dojść musiały tam znajdować się jednak cmentarze lub synagogi, bądź budynki stanowiące siedziby gmin wyznaniowych, służące celom kultu religijnego, działalności oświatowo-wychowawczej i charytatywno-opiekuńczej.
Zanim gmina żydowska wszczęła sądowy spór prawny o nieruchomość, próbowała sprawę załatwić przed Komisją Regulacyjną do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Warszawie. Jak potwierdza rzecznik ratusza Radosław Plandowski, zwróciła się tam 22 stycznia 1999 roku. Pod koniec września 2012 roku komisja odmówiła jednak przyznania wnioskodawcom tej działki, informując jednocześnie o prawie wystąpienia na drogę sądową.
Zapadły wyrok jest prawomocny. Jak informują służby prasowe sądu apelacyjnego, w sprawie jest jednak obecnie otwarte postępowanie kasacyjne, gdyż gmina żydowska zażyczyła sobie uzasadnienia wyroku. - Analizujemy obecnie te orzeczenie. Nie ukrywamy, ze rozważamy wniesienie skargi do Sądu Najwyższego. Uważamy bowiem ten wyrok za krzywdzący. Ostateczną decyzje w tej sprawie niebawem podejmie nasz zarząd – informuje Piotr Rytka-Zandberg z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. Miasto nie komentuje stanowiska gminy żydowskiej.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 35/2018
Napisz komentarz
Komentarze