Proces toczył się od lutego tego roku w wydziale cywilnym. PZŁ chciał by sąd orzekł nieważność umowy dzierżawy okręgu łowieckiego nr 19, jaką starosta zawarł w kwietniu 2017 roku z kołem Ogar. Stanowisko powoda od początku było jasne. Prawo łowieckie mówi, że starosta zawiera umowę z podmiotem wskazanym przez PZŁ, a zawarł umowę wbrew PZŁ. Druga strona argumentów szukała natomiast nie w literalnym czytaniu prawa, ale w przesłankach, na które wskazywała od początku: – Uważamy, że poza próbą wymuszenia swoich prerogatyw chciano doprowadzić do tego, by Skarb Państwa był zmuszony zawrzeć umowę z tym podmiotem, który centrala w Warszawie wskaże, pomimo wszelkich argumentów, które były do centrali kierowane w formie pisemnej i ustnej – mówił mecenas Jarosław Łataś.
5 października zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie. Sąd uznał powództwo PZŁ i unieważnił umowę dzierżawy, jaką powiat zawarł z kołem Ogar na 10 lat. – Faktem bezspornym jest, że 22 marca 2017 roku PZŁ złożył wniosek do starostwa wskazując dzierżawcę obwodu 19, koło łowieckie nr 193 Diana ze Stężycy. Wniosek został podtrzymany 3 kwietnia. Natomiast 21 kwietnia starosta bialski reprezentujący Skarb Państwa podpisał umowę dzierżawy z kołem łowieckim Ogar. Te fakty są bezsprzeczne, znajdują swoje potwierdzenie w dokumentach. Zgodnie z obowiązującym prawem łowieckim, starosta wydzierżawia obwody łowieckie na wniosek PZŁ, po zasięgnięciu opinii danego wójta czy burmistrza oraz izby rolniczej. Ustawodawca precyzyjnie określił tę czynność, wskazując, że starostowie "wydzierżawiają obwody łowieckie", nie że, "mogą wydzierżawić". Z kodeksu postępowania cywilnego wynika, że czynność prawna sprzeczna z ustawą jest nieważna – wyjaśniał rozpatrujący sprawę sędzia Paweł Bucoń.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 42
Napisz komentarz
Komentarze