Zamarzający deszcz oblodził ulice i chodniki. - Wyszedłem rano do pracy. Przewróciłem się i niemal na czworakach wróciłem do domu. Gdzie były miejskie służby? Dlaczego chodniki nie są posypane? - denerwuje się mieszkaniec Białej Podlaskiej.
Paweł Bruszewski, naczelnik wydziału dróg i komunikacji w bialskim ratuszu informuje, że utrzymaniem chodników zajmują się spółki miejskie ZGL i Zieleń. Mają podzielone między sobą tereny. Na stałe wydział utrzymuje centrum miasta i chodniki przy głównych ulicach jak Terebelska, Zamkowa i Jana Pawła II. O godz. 7 zlecono ich posypanie. Natomiast, chodniki dalej od centrum, posypywane są na zlecenie.
– Jeżeli mieszkańcy zadzwonią z prośbą o interwencję to przyjeżdża pracownik, sprawdza jak wygląda sytuacja i po jego zgłoszeniu wysyłamy służby. W ten sposób pomagamy spółkom. Chciałbym podkreślić, że chodniki przyległe do prywatnych posesji, powinni posypywać solą właściciele bądź zarządcy. Podobnie jest w przypadku zjazdów – przypomina naczelnik.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 48
Napisz komentarz
Komentarze