W restauracji "Verona" podczas "Bialskich Mikołajek Bluesowych" zgromadzili się bialczanie, gustujący w muzyce z południa Stanów Zjednoczonych. W środę, 5 grudnia, restauracja wypełniła się po brzegi. Publiczność w tym roku mogła posłuchać niesamowitej wokalistki bluesowej, znanej na całym świecie, Magdy Piskorczyk. Śpiewająca dojrzałym, niskim, "czarnym" głosem oraz multiinstrumentalistka grająca na gitarach: akustycznej, elektrycznej i basowej, porwała bialską widownię. W swoim repertuarze posiada głównie muzykę zakorzenioną w tradycji afroamerykańskiej i afrykańskiej. Aranżuje i komponuje, regularnie koncertuje ze swym zespołem, była gościem wielu festiwali międzynarodowych. Siedmiokrotnie została wybrana Wokalistką Roku w plebiscycie kwartalnika "Twój Blues". To drugi występ Magdy Piskorczyk w Białej Podlaskiej, kilka lat temu była gościem festiwalu "Biała Blues Festival". Towarzyszyli jej Bartosz Kazek (perkusja) oraz Szymon Kucharczyk (gitary). – Bialczanie są pełni pozytywnej energii, tak to pamiętam sprzed kilku lat i dzisiaj ma to swoje potwierdzenie. Bardzo się cieszę, że możemy znowu występować w Białej, przyjechaliśmy na zaproszenie Jarka Michaluka z wielką przyjemnością i dobrymi wspomnieniami po ostatnim koncercie – z entuzjazmem mówiła Magda Piskorczyk.
W tym roku mija 17 lat od debiutu piosenkarki na scenie, na pytanie czy udało jej się przez ten czas spełnić wszystkie muzyczne plany i marzenia odpowiedziała: – Na szczęście nie, jeszcze mam naprawdę wiele planów muzycznych, już teraz jestem na etapie realizacji kolejnych przedsięwzięć, które mam nadzieję niedługo się spełnią. W ostatni piątek miał premierę projekt, który stworzyłam z moim przyjacielem Jędrzejem Kubiakiem, muzykiem grającym na gitarze hawajskiej. W swojej muzyce Magda Piskorczyk inspiruje się często właśnie muzyką afrykańską i afroamerykańską. – Wszystko zaczęło się od bluesa, tego bardzo starego, którego słuchałam z nagrań Lomaxów Biblioteki Kongresu. Czerpałam inspirację od pierwszych bluesowych wykonawców, mistrzów, którzy często w swoich utworach wykorzystywali polirytmię, a w ich dziełach wyraźnie słychać afrykańskie brzmienie – wyjaśniła wokalistka. Przyznała, że na szczęście ma zespół, który jest bardzo otwarty na wszelkie nowości i chętnie podejmuje się muzycznych wyzwań.
Napisz komentarz
Komentarze