Kamil był jedynym synem państwa Litwiniuków. Studiował bezpieczeństwo narodowe, miał uprawnienia ratownika wodnego i medycznego, ukończony kurs pilota parolotni. Do tragedii doszło w nocy z 1 na 2 lutego ubiegłego roku. Chłopak bawił się wtedy na imprezie w jednym z mieszkań przy ul. Terebelskiej. Nie dającego oznak życia młodzieńca czterej młodzi mężczyźni przywieźli do mieszkania jego rodziców około godziny 4.20. Ciało było bezwładne, z uwagi na brak tętna jego ojciec przystąpił do reanimacji, matka wezwała pogotowie. - Pacjent trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Ze względu na stan zagrożenia życia został hospitalizowany w Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie udzielono mu wszelkiej pomocy adekwatnej do stanu zdrowia. Niestety, 10 lutego, w godzinach porannych zmarł – informuje Magdalena Us, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej.
W organizmie Kamila stwierdzono alkohol i mefedron. Podczas oględzin zewnętrznych i wewnętrznych zwłok pokrzywdzonego nie ujawniono na jego ciele obrażeń. Celem dookreślenia przyczyny zgonu, i ustalenia rodzaju zażytych przez młodzieńca środków, jak też ich stężenia zasięgnięto opinii biegłych z zakresu badań toksykologicznych. Bezpośrednią przyczyną zgonu w ocenie biegłego patomorfologa było nagłe zatrzymanie krążenia i śmierć mózgowa, co mogło nastąpić w wyniku zatrucia wymienionymi środkami psychoaktywnymi. Prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie umyślnego narażenia Kamila na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, poprzez podanie mu środków odurzających lub substancji psychotropowych a przez to nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Próbowano też wyjaśnić od kogo otrzymał mefedron, badano też, czy nie doszło do nieudzielenia pomocy chłopakowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. W toku postępowania zabezpieczono dowody rzeczowe, monitoring, dokumentację medyczną, przeszukano kilka mieszkań i przesłuchano świadków. Postępowanie ostatecznie umorzono 30 lipca ubiegłego roku.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 8
Napisz komentarz
Komentarze