Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 22:51
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Mój tato był wojennym bohaterem

Antoni Łukijańczuk urodził się 1938 r. Mimo to z opowiadań matki zna historie, jakie wydarzyły się w jego rodzinie w czasie II wojny światowej i podczas okupacji. Mężczyzna już kilkanaście lat poszukuje obrazu ojca. Malowidło zostało skradzione wraz ze wszystkimi pamiątkami rodzinnymi w czasie wojennej zawieruchy. Płótno jest ogromnie cenne dla całej rodziny.
Biała Podlaska: Mój tato był wojennym bohaterem

Mężczyzna wciąż żywi nadzieję, iż uda mu się odzyskać płótno.  – Szukam go na różnych wystawach i w kolekcjach, wierzę, że uda mi się go odzyskać. To dla mnie bardzo ważne – zaznacza Antoni Łukijańczuk. Ostatnie wspomnienie związane z ojcem dotyczy jego pogrzebu.  - Zmarł jak miałem trzy lata, wtedy zaprowadzono mnie do sąsiadki, a ona postawiła mnie w oknie i widziałem jak przyjeżdża karawan i zabierają trumnę - wspomina.

Piotr mając 18 lat zgłosił się do wojska na ochotnika, trafił do oddziałów Józefa Hallera, w których zasłużył się szczególną odwagą i determinacją. Jego umiejętności zostały docenione przez Józefa Piłsudskiego, który przyznał mu dwa odznaczenia, ze swoją podobizną i napisem "Bóg, Honor, Ojczyzna". Po zakończeniu I wojny światowej, ojciec Antoniego powrócił do domu i założył rodzinę. Niestety, tym razem szczęście mu nie dopisało, gdyż pierwsza żona wraz z dzieckiem zmarła przy porodzie.

Sąsiedzi widząc jego tragedię wyswatali go z Franciszką z Komarówki. Z nią Piotr miał trzech synów, w tym najmłodszego Antoniego. Sielanka nie trwała długo, gdyż żona po trzecim porodzie wpadła w depresję i musiała spędzić dłuższy czas w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Gdy wróciła do domu, wybuchła II wojna światowa.

Prawdziwą chwilę grozy rodzina przeżyła, gdy zawyła syrena alarmowa. Wówczas wszyscy schowali się, we wcześniej przygotowanym, schronie, w jakim kilka dni przedtem umieścili pościel, wodę i zapasy pożywienia. Chwilę po ukryciu się, rozległa się kanonada wystrzałów. Było też słychać świst pocisków. Nagle jeden uderzył w oborę sąsiada, zniszczył drzewko wiśniowe oraz zerwał pół dachu. Syn tego człowieka był na zewnątrz i impet jaki towarzyszył wybuchowi sprawił, iż padł on na ziemię. Wyciągnięto go z błota i zaniesiono do schronu by ocucić. Jak się okazało nie miał żadnych obrażeń, jedynie przeżył szok.

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 8

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZakrześTreść komentarza: Najlepsza akademia w regionie jest w Radzyniu.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 13:55Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: PrzeKoTreść komentarza: Marszałek wspiera tych którzy się do niego zwracają z prośbą o wsparcie :) Na stadion już dał 10 mln. Da na imprezy masowe pod warunkiem, że ktoś wytrzeźwieje po bankiecie na loży vipów i napisze wniosek. Z tym może być jednak problem jak z tą prośbą o wsparcie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 13:54Źródło komentarza: Marszałek obiecał pieniądze, trzeba złożyć wniosekAutor komentarza: Ksiądz IgnacyTreść komentarza: Most powinien być nazwany imieniem wielkiego Polaka. Jednym z takich jest Świętej Pamięci Pan Generał Wojciech Jaruzelski .Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:30Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Szkoda, że marszałek na stałe nie wspiera Podlasia, tak jak słabsze od bialskiej drużyny piłkarskie. No ale w Białej rządzą jego polityczni wrogowie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:20Źródło komentarza: Marszałek obiecał pieniądze, trzeba złożyć wniosekAutor komentarza: bialszczaninTreść komentarza: To pytanie do rektora Nitychoruka, który zaraz po śmierci Bergiera doprowadził do wycofania drużyny - wizytówki uczelni z rozgrywek ligowych.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:12Źródło komentarza: Poznały rywalki
Reklama
Reklama