Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 06:08
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Biała Podlaska: Mój tato był wojennym bohaterem

Antoni Łukijańczuk urodził się 1938 r. Mimo to z opowiadań matki zna historie, jakie wydarzyły się w jego rodzinie w czasie II wojny światowej i podczas okupacji. Mężczyzna już kilkanaście lat poszukuje obrazu ojca. Malowidło zostało skradzione wraz ze wszystkimi pamiątkami rodzinnymi w czasie wojennej zawieruchy. Płótno jest ogromnie cenne dla całej rodziny.
Biała Podlaska: Mój tato był wojennym bohaterem

Mężczyzna wciąż żywi nadzieję, iż uda mu się odzyskać płótno.  – Szukam go na różnych wystawach i w kolekcjach, wierzę, że uda mi się go odzyskać. To dla mnie bardzo ważne – zaznacza Antoni Łukijańczuk. Ostatnie wspomnienie związane z ojcem dotyczy jego pogrzebu.  - Zmarł jak miałem trzy lata, wtedy zaprowadzono mnie do sąsiadki, a ona postawiła mnie w oknie i widziałem jak przyjeżdża karawan i zabierają trumnę - wspomina.

Piotr mając 18 lat zgłosił się do wojska na ochotnika, trafił do oddziałów Józefa Hallera, w których zasłużył się szczególną odwagą i determinacją. Jego umiejętności zostały docenione przez Józefa Piłsudskiego, który przyznał mu dwa odznaczenia, ze swoją podobizną i napisem "Bóg, Honor, Ojczyzna". Po zakończeniu I wojny światowej, ojciec Antoniego powrócił do domu i założył rodzinę. Niestety, tym razem szczęście mu nie dopisało, gdyż pierwsza żona wraz z dzieckiem zmarła przy porodzie.

Sąsiedzi widząc jego tragedię wyswatali go z Franciszką z Komarówki. Z nią Piotr miał trzech synów, w tym najmłodszego Antoniego. Sielanka nie trwała długo, gdyż żona po trzecim porodzie wpadła w depresję i musiała spędzić dłuższy czas w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Gdy wróciła do domu, wybuchła II wojna światowa.

Prawdziwą chwilę grozy rodzina przeżyła, gdy zawyła syrena alarmowa. Wówczas wszyscy schowali się, we wcześniej przygotowanym, schronie, w jakim kilka dni przedtem umieścili pościel, wodę i zapasy pożywienia. Chwilę po ukryciu się, rozległa się kanonada wystrzałów. Było też słychać świst pocisków. Nagle jeden uderzył w oborę sąsiada, zniszczył drzewko wiśniowe oraz zerwał pół dachu. Syn tego człowieka był na zewnątrz i impet jaki towarzyszył wybuchowi sprawił, iż padł on na ziemię. Wyciągnięto go z błota i zaniesiono do schronu by ocucić. Jak się okazało nie miał żadnych obrażeń, jedynie przeżył szok.

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 8

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama