Chodzi o bilety, o które mogą się ubiegać posiadacze karty Dużej Rodziny. Rodziny wielodzietne z Białej Podlaskiej posiadają takie karty już od dawna, ale mieszkańcy gminy mają do niej dostęp dopiero od tego roku. Padła więc propozycja, aby i oni mogli teraz kupić bilet rodzinny, wydawany na rok, za 30 złotych. Prezydent poinformował, że nawiązał współpracę z gminą i od początku roku, podobnie jak miasto, płaci ona taką samą kwotę za wozokilometr, czyli 5 zł.
– Projekt uchwały budzi moje wątpliwości, nie otrzymałem żadnych wyliczeń na rok 2019. Skąd miasto będzie miało te pieniądze? – zastanawiał się radny klubu Zjednoczonej Prawicy, Dariusz Litwiniuk. Natomiast jego klubowy kolega Stanisław Nikołajczuk dodał, że według jego wiedzy miasto cały czas dokłada MZK do zniżek za przejazdy.
- Nie ma transportu publicznego, który jest dochodowy. Finansuje go samorząd. To jest koszt, który my wszyscy musimy ponosić - odpierał zarzuty prezydent.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 12
Napisz komentarz
Komentarze