W kościele przez dwa ostatnie lata trwały prace nad przywróceniem pierwotnego wyglądu sklepienia. Przy robieniu odkrywek konserwatorzy na trafili na kryjącą się pod białą farbą sztukaterię. Okazało się, iż wykonana była w czasach pierwszego budowniczego świątyni, Pawła Sapiehy. Postanowiono więc odtworzyć dawne kolory, co dało wspaniały efekt i sprawiło, iż XVII wieczna świątynia zyskała nowy blask. – Założone jest też nowe podświetlenie, więc kiedy się zapali światło miejsce wygląda niesamowicie – przyznaje o. Jarosław Kędzia rzecznik sanktuarium w Kodniu.
Projekt odnowy był dwuetapowy, na początku wymieniono marmurową posadzkę, gdyż wiele płyt było popękanych i zniszczonych. Przy tej okazji założono też podłogowe ogrzewanie. – Chociaż przedsięwzięcie pociągnęło za sobą wysokie koszty, które wyniosły 3,5 mln zł, a także włożono w prace wiele wysiłku, to sądzę, iż było warto – zaznacza o. Jarosław Kędzia.
Bazylikę postawiono w latach 1629 – 1635, a jej budowniczym był murarz z lubelskiego cechu. Została wybudowana w stylu renesansowym, stąd ma układ krzyżowy i dwie boczne kaplice – św. Szczepana oraz św. Józefa. W czasie rozbiorów, po powstaniu styczniowym świątynia została zajęta przez władze carskie i utworzono w niej cerkiew prawosławną. Natomiast obraz Matki Bożej Kodeńskiej wywieziono do Częstochowy na pięćdziesiąt lat. W tym czasie zmieniono wygląd kościoła dodając na dachu kopuły moskiewskie.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 12
Napisz komentarz
Komentarze