Uszkodzenia nie może naprawić Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, gdyż nie dysponuje takimi pokrywami. Przede wszystkim jednak nie ma prawa ingerencji w infrastrukturę, która do niego nie należy. Drogowcy mogliby odpowiadać jedynie za ewentualne uszkodzenia będących w studzience światłowodów. - Zgłosiliśmy to do właściciela, czyli firmy Orange. Były też kolejne wystąpienia z prośbą o szybką interwencję. Deklaruję, że skontaktujemy się po raz kolejny z Orange i ponaglimy ją w kwestii zlikwidowania usterki. Postaramy się też lepiej zabezpieczyć to miejsce – mówi w rozmowie ze Słowem Podlasia dyrektor MZDW Rejonu Siedlce-Węgrów, Tomasz Grzechnik.
Tymczasem stan chodnika dla pieszych w obrębie mostu przy PKS od dwóch tygodni utrudnia sprawną komunikację i coraz bardziej irytuje ludzi. Po zapadnięciu się studzienki wyrwa zajmowała 3/4 pasa ruchu dla pieszych i mogła stanowić śmiertelne zagrożenie. - By ominąć dziurę musiałem czekać aż samochody przejadą, gdyż wózek nie mieścił się przy barierce - relacjonuje w mediach społecznościowych pan Tomasz R., internauta z Łosic. Z kolei Łukasz R. zauważa, że miasto od wielu lat ma problem z tym mostem. - Jak nie dziura w jezdni, to dziura w chodniku. To musi być jakaś niezwykła konstrukcja i myśl techniczna - ironizuje.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 19
Napisz komentarz
Komentarze