Raport o stanie samorządu to nowość. Został wprowadzony jako obligatoryjny punkt sesji absolutoryjnych nowelizacją ustawy o samorządzie, w ubiegłym roku. Debata nad nim w trakcie sesji jest nieograniczona i kończy się głosowaniem za jego przyjęciem wraz z udzieleniem wotum zaufania władzom samorządu. W debacie mogą uczestniczyć zgłoszeni wcześniej na piśmie przedstawiciele mieszkańców. W Białej Podlaskiej zainteresowanie dyskusją o stanie miasta wśród mieszkańców okazało się zerowe. Do przewodniczącego rady nie wpłynął żaden wniosek o umożliwienie uczestnictwa w dyskusji.
Szybko zresztą okazało się, że debatować nie ma o czym i sami radni mieli z tym nie lada problem. Raport o stanie miasta za rok 2018, sporządzony przez miejskich urzędników, nie stał się punktem wyjścia do rozmów o kondycji gminy miejskiej, ale o kondycji samego raportu, już tak. - Dużo dyskutowaliśmy na komisjach o jakości, a raczej braku jakości tego dokumentu – przyznał Adam Chodziński, przewodniczący klubu Zjednoczonej Prawicy w radzie miasta. -Ten raport został przygotowany niezdarnie lub niechlujnie. Dokument taki dostajemy przecież, by dyskutować o jego merytorycznej zawartości, a nie złych podliczeniach w tabelach, błędnych danych czy wykresach, na których nie widać danych.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 26
Napisz komentarz
Komentarze