W ostatnich dniach w Worońcu i Grabanowie odbyły się spotkania mieszkańców zaniepokojonych mającymi powstać kurnikami i chlewniami. Uczestniczyła w nich m.in. Renata Rychnicka przedstawicielka komitetu obywatelskiego "Czysta Gmina Biała Podlaska". – Zagrożone są nie tylko nasze miejscowości, ale też cała Biała Podlaska, która będzie z nimi sąsiadowała. Mieszkańcy Wilczyna mają podobną odległość od miejsca, gdzie powstanie ferma, jak osiedle Francuska. Osoby z tego osiedla też złożyły podpisy pod naszym protestem, w sumie jest ich ponad czterysta – mówi Renata Rychnicka.
Zauważa też, że budowa fermy oznacza hodowlę 6 milionów kurczaków rocznie. - Zapach będzie stanowił uciążliwość – podkreśla Rychnicka. Jednym z większych problemów może okazać się zmniejszenie wartości działek w okolicy - Już w tej chwili wycofują się deweloperzy z kupna budynków mieszkalnych, ze względu na tę inwestycję – denerwuje się mieszkanka Wilczyna.
- Kamieniczna, gdzie powstanie ferma była przeznaczona pod zaludnienie, tak było podane w wiadomościach gminnych. To wprowadzanie ludzi w błąd. Niektórzy poczynili inwestycje, a teraz okazuje się, że ma powstać ferma – martwi się Agnieszka Barczuk mieszkanka Kamienicznej.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 28
Napisz komentarz
Komentarze