Bialczanie, obserwujący Krznę, niepokoją się jej wyglądem. - To, że poziom wody jest niski, to cóż, nic na to nie poradzimy, ale żeby tak zaniedbać koryto, żeby już z rzeki zrobić zarośnięty staw, to chyba przesada – komentuje stan Krzny pan Eugeniusz. Jak mówi, mieszka niedaleko Krzny i często nad rzeką spaceruje z psem. - Już w czerwcu trawa wybijała kępkami znad lustra wody. Byłem przekonany, że na początku wakacji rozpocznie się koszenie koryta. Te jednak mijają, a rzeki spod traw już nie widać. Zapuścili ją niemiłosiernie – mówi nasz czytelnik.
- Z uwagi na występującą od kilku miesięcy suszę i potrzebę zatrzymywania oraz retencjonowania wody, termin rozpoczęcia prac utrzymaniowych rzeki Krzny na odcinku przepływającym przez Białą Podlaską został przesunięty na wrzesień – informuje Tadeusz Dedes, kierownik działu utrzymania w Zarządzie Zlewni w Białej Podlaskiej.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 33
Napisz komentarz
Komentarze