Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 11:34
Reklama
Reklama

Gmina Rokitno: Patrzyli jak ogień trawi ich dobytek

- Kiedy wstaliśmy całe podwórko było już w płomieniach. Tato zadzwonił po sąsiada i spod wiaty wyciągaliśmy największy ciągnik w gospodarstwie, by zapobiec jego zniszczeniu. Kiedy przyjechała straż, zaczęła gasić ogień, który objął garaż i kierował się na dom. Później przyjechała też druga straż i próbowano ugasić wiatę, gdzie znajdował się siewnik. Mieliśmy nadzieję, że uda się go uratować. Niestety tak się nie stało. Akcja ratownicza trwała ok. czterech godzin. Później ogień objął też przyczepę ze zbożem. Jej również nie dało się ocalić – relacjonuje Filip Rogoźnicki, syn poszkodowanych.
Gmina Rokitno: Patrzyli jak ogień trawi ich dobytek

W nocy z 25 na 26 sierpnia rodzina Rogoźnickich z Rokitna straciła znaczną część swojego majątku, który strawił pożar. Na miejscu z żywiołem walczyło aż siedem zastępów straży pożarnej, a na miejscu zjawiły się dwa patrole policji. Nie wiadomo jeszcze, czy pogorzelcy otrzymają pieniądze z ubezpieczenia. Trwa zbiórka funduszy dla potrzebujących na stronie zrzutka.pl.

Państwowa Straż Pożarna kilka minut po północy dostała zgłoszenie o pożarze. Na miejscu zjawiło się siedem zastępów straży pożarnej oraz dwa patrole policji. W akcji gaśniczej brało udział 31 strażaków. Ogień zajął stodołę, wraz z ok. 80 tonami zboża, garaż, trzy samochody osobowe, motor, wyposażanie oraz sprzęt rolniczy. Na miejscu nie było osób poszkodowanych. Akcja gaszenia pożaru trwała ponad pięć godzin, po czym nastąpiły prace rozbiórkowe. - Pożar wybuchł z niedzieli na poniedziałek, kiedy wstałam by pójść do łazienki zobaczyłam, że nad stodołą unosi się łuna ognia. Było to ok. 12 w nocy. Zaczęłam krzyczeć do męża, że się pali, wtedy obudzili się też inni domownicy i wybiegli zobaczyć, co się dzieje. Córka zadzwoniła po straż pożarną. Już wtedy płonęło pół stodoły, więc nic się nie udało uratować, gdyż budynki stały blisko siebie. Zięć ma 30 hektarów ziemi, byliśmy po zbiorach, więc zboże czekało w stodole, na sprzedaż – mówi teściowa Marcina Rogoźnickiego, Jadwiga Plażuk

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, z 3 września


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZakrześTreść komentarza: Najlepsza akademia w regionie jest w Radzyniu.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 13:55Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: PrzeKoTreść komentarza: Marszałek wspiera tych którzy się do niego zwracają z prośbą o wsparcie :) Na stadion już dał 10 mln. Da na imprezy masowe pod warunkiem, że ktoś wytrzeźwieje po bankiecie na loży vipów i napisze wniosek. Z tym może być jednak problem jak z tą prośbą o wsparcie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 13:54Źródło komentarza: Marszałek obiecał pieniądze, trzeba złożyć wniosekAutor komentarza: Ksiądz IgnacyTreść komentarza: Most powinien być nazwany imieniem wielkiego Polaka. Jednym z takich jest Świętej Pamięci Pan Generał Wojciech Jaruzelski .Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:30Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Szkoda, że marszałek na stałe nie wspiera Podlasia, tak jak słabsze od bialskiej drużyny piłkarskie. No ale w Białej rządzą jego polityczni wrogowie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:20Źródło komentarza: Marszałek obiecał pieniądze, trzeba złożyć wniosekAutor komentarza: bialszczaninTreść komentarza: To pytanie do rektora Nitychoruka, który zaraz po śmierci Bergiera doprowadził do wycofania drużyny - wizytówki uczelni z rozgrywek ligowych.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:12Źródło komentarza: Poznały rywalki
Reklama
Reklama