Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 08:44
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Osobność. Na granicy snu i dnia

Magdalena Wójcik, od wielu lat zajmuje się malarstwem i ma na koncie już kilkanaście wystaw indywidualnych. Tej jesieni, zdecydowała się na poetycki coming out i wydała tomik, który określa jako „książkę poetycką”. Zawarła w nim swoje wiersze napisane na przestrzeni wielu lat. Tytuł publikacji to „Sfumato”. W wieczorze autorskim artystki licznie uczestniczyli wielbiciele poezji.
Biała Podlaska: Osobność. Na granicy snu i dnia

Sfumato to rodzaj technik malarskiej wywodzący się z włoskiego słowa fumo czyli dym. Oznacza ono miękkość i mglistość, a także przydymione kolory oraz rozmyte kontury. - Jest to mój sposób widzenia wierszy, malarstwa, ale również sposób odbioru świata. Moim zdaniem życie nie jest zero - jedynkowe, ale jest w nim wiele odcieni pomiędzy bielą, a czernią – przyznaje malarka.

Powstawały na granicy snu i dnia

W jej poetyckiej książce nie ma jednej tematyki. – Tomik zawiera ponad trzydzieści utworów i podzieliłam go na tematyczne sekwencje, nazywam je żartobliwie Kącikami. Jest tu wiele wierszy egzystencjalnych, sporo odniesień do natury. A także rozdział złożony z portretów osób, które znałam. Są również wiersze o miłości i uczuciach. Niektóre z utworów rodziły się na granicy snu i dnia. Jednak zazwyczaj w moich myślach widzę je od razu w całości, ale jest kilka, które dłużej dojrzewały do tego by je spisać  - opowiada autorka. Część wierszy pochodzi z odległych czasów, jednak w większości były pisane przez ostatnie dwa, trzy lata. Jeden jest z okresu kiedy poetka uczyła się w liceum.

W swoim archiwum ma nawet wiersze z podstawówki, gdyż tworzyć lubiła od dziecka. Wówczas jej ulubionym zajęciem było szycie dużych pluszowych maskotek i tworzenie ozdobnych skrzynek - magicznych ogrodów. Przez dłuższy czas była jedynaczką, co mogło pobudzać jej kreatywność. Mimo, iż widywała się z koleżankami to dużo czasu spędzała na samotnej zabawie. – Zawsze czułam się „tak obok”. Sądzę, że sztuka jest też formą życia duchowego i sposobem na wypełnienie pustki w sobie. Myślę, że wszyscy ludzie, taką pustkę, w jakimś stopniu, odczuwają, i szukają różnych sposobów by ją wypełniać  – zauważa.

Rozmiłowanie w samotności

Przy przygotowywaniu tomiku istotny był każdy szczegół. - Ważny jest dobór papieru, ilustracje, wydrukowane są na półprzezroczystych kalkach. Dzięki temu wiersze można czytać na kilka sposobów. Starannie dobrany jest też kolor papieru i czcionki. Wydruk jest matowy, by można było łatwiej zostawić na nim „swój ślad”. Więc cała koncepcja wydawnictwa: ilustracje, projekt i skład są autorskie. Realizacja była możliwa dzięki drukarni Calamus, która podjęła się tego, nie najłatwiejszego zadania - mówi. Ma też koncepcję kolejnej książki, z nadzwyczajnymi i przejmująco zwykłymi historiami. By je spisać potrzebuje jednak więcej dyscypliny, konsekwencji i jeszcze więcej odosobnienia. Swój proces tworzenia łączy bowiem z rozmiłowaniem w samotności. Dopiero po dłuższej chwili bycia samej w pracowni, jest w stanie usłyszeć siebie.

Swoją twórczość opisuje jako emocjonalną.  – Moje obrazy to rodzaj przybliżenia uczucia. Jest w nich duża doza filozofii wabi-sabi czyli inaczej „smutnego piękna” i melancholii. Susan Sontag powtarzała, że każda fotografia jest uchwyceniem chwili, która nie wróci, pewnym memento mori. Ta myśl, jest bliska mojej sztuce, czy mi się to podoba czy nie – wyjawia. Gdy maluje zdarza jej się słuchać muzyki. Czasami też audiobooków albo wywiadów. - Wszystko zależy od okresu w jakim tworzę. Niekiedy potrzebuję zupełnej ciszy. Bywa, że muzykę traktuję jak intruza, gdyż ma ona ogromny wpływ na to co maluję. Często dodaje energii, ale narzuca też pewien rytm pracy – tłumaczy malarka.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 października


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
bre 03.11.2019 21:52
dwie wystawy a na pozostalych po obrazie.

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama