O godzinie 9.45 wybuchł pożar w domu jednorodzinnym w Meszkach w gminie Łosice, w którym mieszkała rodzina Jaszczuków – 3 dorosłe osoby. Domownicy na szczęście nie przebywali w mieszkaniu gdy ogień trawił dorobek ich życia. Zadysponowani do pożaru strażacy mimo natychmiastowej akcji nie zdołali uratować drewnianego budynku. Przez wiele godzin walczyli jednak o to, by płomienie nie zajęły sąsiadujących domów i budynków gospodarczych. W akcji uczestniczyło aż 6 zastępów strażaków z JRG Łosice, OSP Łosice, OSP Meszki, OSP Czuchleby i OSP Łuzki.
Na miejsce przyjechał też burmistrz, urzędnik starostwa Roman Kasprowicz i komendant straży miejskiej, którzy natychmiast zaczęli organizować pomoc pogorzelcom. W ramach interwencji kryzysowej uruchomiono również łosicki Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej a także wolontariuszy. - Byłem na miejscu zdarzenia zaraz po zgłoszeniu. Na szczęście żaden z domowników nie ucierpiał, jednak dom całkowicie spłonął wraz z całym dobytkiem – relacjonuje Mariusz Kucewicz.
W pomoc pogorzelcom zaangażowany jest również komendant straży miejskiej, który apeluje o wsparcie dla państwa Jaszczuków – Tej rodzinie w chwili obecnej zabezpieczyliśmy podstawową pomoc na najbliższe dni, jednak w pożarze stracili wszystko – cały dorobek życia, wraz z ubraniami i meblami. Organizujemy zatem zbiórkę żywności, odzieży, pościeli sprzętów i mebli, które można przywozić do OSP w Meszkach - relacjonuje Tomasz Zienkiewicz
Szef straży prosi osoby, które dysponują sprawnymi sprzętami, meblami czy artykułami, a które chcieliby przekazać rodzinie Jaszczuków o bezpośredni kontakt. - Zorganizujemy transport i odbierzemy rzeczy. Będę też w stanie wskazać czego w danej chwili najbardziej im brakuje i jakiej pomocy potrzeba – informuje. Osoby zainteresowane pomocą rodzinie z Meszek proszone są o kontakt z komendantem pod nr tel 605 431 439.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 5 listopada
Napisz komentarz
Komentarze