Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 16:55
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Wywiad Słowa: Czerpię z życia pełnymi garściami

Z wykształcenia jest sinologiem, historykiem sztuki, dziennikarzem, z zamiłowania podróżnikiem i pasjonatem sztuki. Zwiedziła wszystkie kontynenty (oprócz zimnych), napisała wiele książek podróżniczych, wyznaczała nowe szlaki w dziennikarstwie, razem z partnerem życiowym Tonym Halikiem współtworzyła podróżnicze programy telewizyjne bijące rekordy popularności. Elżbieta Dzikowska, legendarna dziennikarka udzieliła nam wywiadu, w którym opowiada o dzieciństwie, swej pasji i miłości do sztuki, dalekich wojaży i Tony Halika. Z dziennikarką rozmawia Justyna Lesiuk-Klujewska.
Wywiad Słowa: Czerpię z życia pełnymi garściami

Cieszę się, że znalazła Pani czas na rozmowę ze mną. Tym bardziej, że niedawno na rynek weszła książka „Dzikowska. Pierwsza Biografia legendarnej podróżniczki” autorstwa Romana Warszewskiego. Na południowym Podlasiu spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Nie tylko dlatego, że jest Pani ikoną dziennikarstwa, ale również dlatego, że urodziła się Pani w Międzyrzecu Podlaskim. Jakie jest Pani pierwsze wspomnienie związane z Bożym Narodzeniem w Międzyrzecu?

Mam przed oczami taki obraz: jestem półtorarocznym dzieckiem, siedzę obok pięknej choinki i rozkładam klocki, które dostałam na gwiazdkę. Pamiętam, że mówiłam już wtedy wierszyki i śpiewałam piosenki. Wszystko dzięki tacie, który mnie tego nauczył. Następne wspomnienie związane jest z okresem wojny, kiedy to uciekaliśmy na wieś, do Żerocina. Mój ojciec niósł mnie całą drogę na barana. Walczył w Armii Krajowej i musieliśmy się schronić, dlatego zamieszkaliśmy u dziadków.

Późniejsze wspomnienia bożonarodzeniowe dotyczą okresu studiów. Razem z moim narzeczonym, a późniejszym mężem, Andrzejem Dzikowskim przyjechaliśmy na święta do mojej mamy. Ojciec już nie żył, gdyż rozstrzelali go Niemcy. Mimo to w domu panowała ciepła atmosfera, mama miała już drugiego męża. W pamięci utkwiła mi pewna zabawna sytuacja. Siedzieliśmy przy stole wigilijnym i nagle zobaczyliśmy, że płonie choinka. Zapaliła się od świeczek. Powinniśmy ją gasić, ale my patrzyliśmy na ogień i tylko śpiewaliśmy piosenkę: Bracia, patrzcie jeno, jak niebo goreje” (śmiech). Na szczęście drzewko udało się w końcu zagasić. W mojej rodzinie w święta panowała wyjątkowa atmosfera, pełna życzliwości. Pamiętam, ciasteczka robione przez maszynkę mojej babci Brońci, były pyszne i rozpływały się w ustach. Chociaż w domu było skromnie, to nie brakowało ciepła i miłości.

Była Pani zdolnym dzieckiem. W wieku 6 lat rozpoczęła Pani naukę, w wieku 16 zdała maturę i wyjechała na studia do Warszawy...

Tak, mając 6 lat poszłam do pierwszej klasy, potem 3 i 4 klasę zaliczyłam w rok. Jako szesnastolatka zdałam maturę w międzyrzeckim LO i wówczas udało mi się dostać na studia na Uniwersytet Warszawski na filologię chińską. To, że będę studentką, nie było to takie oczywiste. Rok wcześniej zostałam aresztowana za członkostwo w organizacji antykomunistycznej i pół roku przebywałam w więzieniu na Zamku Królewskim w Lublinie. Wypuszczono mnie na mocy amnestii. Miałam wtedy 15 lat. W pół roku zdałam więc maturę. Przekonałam komisję rekrutacyjną UW, aby umożliwiła mi zdawanie egzaminu na sinologię we wrześniu. Udało się i zdobyłam indeks.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 17 grudnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ksiądz IgnacyTreść komentarza: Ulica ma być nazwana imieniem wielkieg i zasłużonego Polaka. Takim Polakiem jest Świętej Pamięci Generał Wojciech Jaruzelski.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 10:45Źródło komentarza: Chcieli nadać nazwę ulicy. Musieli wycofać uchwałęAutor komentarza: Nie rucia nogaTreść komentarza: Ta czarna zaraza zawsze i wszędzie musi się wpierdzielać w każdy aspekt życia człowieka. Tak nazwijmy nową ulice imieniem jakiegoś pajaca z krzyżemData dodania komentarza: 29.03.2024, 08:14Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Do Zakrzesia: To proszę wymienić choć jednego reprezentanta Polski z radzyńskiej Akademii oraz sezony, w których drużyny z niej grały w Centralnej Lidze Juniorów. O ile wiem, to odpowiedź będzie brzmiała - ZERO.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 23:21Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: czyTTreść komentarza: Nie wiem o czym ga da l i. Chyba o wyborachData dodania komentarza: 28.03.2024, 19:13Źródło komentarza: Dyskutowali o tym, jak pomóc zdolnym uczniomAutor komentarza: czy TTreść komentarza: Jeśli most ma łączyć, to nie te raczej: Jozafat zapoczątkował rozwój polonizacji Lićwinów i Rusów - Łuck (Ukraina dziś). Riad, także niespecjalnie łączy. No i jego potomkowie, chcą politykować. To jak to, tylko takie mosty? Nie mam propozycji. Zapytajcie Mieszkańców. Zwłaszcza tych ulic. Mam pytanie: jak rozwiązane będą "kolizje' z nową przecież, ścieżką po Wale Krzny?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 19:10Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na Krznie
Reklama
Reklama