Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 10:34
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Jak zostać Robin Hoodem?

Pochodzący z Białej Podlaskiej Hubert Chmielewski prowadzi firmę promującą nietypowe gry i zabawy. Są one rzadko spotykane w kraju, a nawet w Europie. Jego pomysły cieszą się coraz większym zainteresowaniem, a formy, które wprowadza na rynek sprawiają, iż jego marka staje się coraz bardziej rozpoznawalna.
Biała Podlaska: Jak zostać Robin Hoodem?

Kiedy ukończył Akademię Wychowania Fizycznego, zaczął szukać pomysłu na życie. Wychowując się w środowisku sportowym stwierdził, iż poszuka innowacyjnych form spędzania wolnego czasu. -Wiedziałem, że Polsce  jest mało tego typu zajęć, więc nie będę miał znaczącej konkurencji. Zacząłem szukać w internecie, zaglądając na strony firm funkcjonujących w Stanach Zjednoczonych i zachodniej Europie. Po niedługim czasie znalazłem archerygames czyli drużynowe bitwy łucznicze. Po zbadaniu polskiego rynku, przekonałem się, że w kraju prawie nikt tej gry nie organizuje – wyjaśnia właściciel marki. – Kiedy w 2016 r. sam spróbowałem uczestnictwa w tej zabawie, stwierdziłem, że jest genialna. Z współpracownikami zaczęliśmy się zastanawiać, jakie mamy możliwości rozwoju, a także jakie możemy wprowadzić urozmaicenia. Klientom zaczęło się to podobać, więc szybko rozbudowywaliśmy naszą ofertę.

Archerygames to nie tylko drużynowe strzelanie do siebie nawzajem. Na początku każdy dostaje maskę na twarz, ochraniacz na przedramię, łuk i strzały, które można wykorzystać ponownie. Następnie określa się pole gry i dzieli grupę na dwa przeciwne obozy. Zazwyczaj organizatorzy wyznaczają też określone zadania do wykonania, w zależności od tego jaki scenariusz jest realizowany. Można walczyć o zdobycie flagi, uratowanie księżniczki czy innego VIP-a. Wersji gry jest ponad trzydzieści. Poza celnymi strzałami, trzeba też wykazać się umiejętnością poruszania się w terenie i błyskotliwością w rozwiązywaniu przygotowanych łamigłówek. Zdarza się, że uczestnicy występują w kostiumach, odpowiednich do danego tematu przewodniego. Można wcielić się nie tylko w Robin Hooda czy rycerza, ale też np. w mafiozo czy inne postaci z ulubionego filmu bądź książki. Do bardzo ciekawych zalicza się też pojedynek na jednoosobowych łódkach, odbywający się na jeziorze lub innym akwenie wodnym.

- Walki w wodzie i na niej cieszą się dużym zainteresowaniem, mamy też do wykorzystania rowery wodne oraz statki. Archerygames to połączenie strzelania z łuku, zbijaka i paintballa. Jednak, w przeciwieństwie do ostatniej z wymienionych gier, drużynowe strzelanie z łuków jest bezpieczne i nie powoduje siniaków ani bólu, gdyż groty zakończone są potrójną warstwą pianki. Dzięki temu, to zabawa stworzona także dla dzieci, już od dziewiątego roku życia – zaznacza organizator. Firma coraz częściej zapraszana jest na zielone szkoły, lekcje wychowania fizycznego czy urodziny. Pomysł ma duży potencjał. - Jesteśmy firmą mobilną, więc archerygames organizujemy w całej Polsce. Byliśmy już niemal wszędzie. Najczęściej i najlepiej gra się z wykorzystaniem środowiska naturalnego, w lesie bądź parku. Jeżeli jest zimno i mokro, zabawy organizujemy w salach konferencyjnych lub w halach sportowych. By gra była ciekawa ustawiamy wtedy dmuchane przeszkody i bunkry, które można w takim przypadku wykorzystać – podkreśla innowator. Zabawę można zorganizować na każdą okazję. Często zapraszani są na wieczory kawalerskie i panieńskie, urodziny, a także imprezy firmowe oraz pikniki i festyny. W grze może wziąć udział od sześciu do pięćdziesięciu osób. – Jednak zdarzało się, że uczestniczyły w niej dwie osoby, w przypadkach kiedy zabawa była nagrywana przez telewizje – przyznaje bialczanin.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 7 stycznia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama