Galeria powstała w Bialskim Centrum Kultury przy ul. Warszawskiej 11. W trzech pomieszczeniach będą prezentowane i promowane dzieła młodych bialskich artystów. Oprócz tego galeria ma pełnić również funkcję edukacyjną, regularnie będą się tutaj odbywały warsztaty artystyczne. Pierwszą z nich będą warsztaty ze znanym ilustratorem książek, Józefem Wilkoniem. Wystawy w Galerii Sztuki Dziecka będą czasowe, a każda z pięciu sekcji BCK będzie miała możliwość prezentacji swoich prac. Łącznie bowiem na zajęcia plastyczne do centrum uczęszcza obecnie ok. 200 dzieci. Inicjatywa ta jest pierwszą tego typu w województwie lubelskim.
Jako pierwsza w nowo otwartej galerii zaprezentowała się pracownia graficzna Piksel, a jej instruktorka Lilla Wielgan-Michaluk będzie też głównym koordynatorem Galerii Sztuki Dziecka. – Będzie to miejsce dla każdego, kto jest uczestnikiem zajęć w naszym centrum kultury albo już uznanym artystą wśród młodych twórców. Każdy będzie mógł pochwalić się tutaj swoją sztuką. Dzisiaj prezentujemy prace moich podopiecznych z pracowni Piksel. Spotykamy się niespełna rok w pracowni grafiki komputerowej, ale zdążyliśmy już stworzyć kolekcję prac, poruszających różną tematykę. Są i zwierzęta, mnóstwo kolorów, rysunki inspirowane twórczością Van Gogha i Chagalla. Na swoich zajęciach staram się zaszczepić u młodych ludzi zainteresowanie historią sztuki i uświadamiać ich, by w przyszłości stali się świadomymi odbiorcami kultury – opowiada Lilla Wielgan-Michaluk, opiekun artystyczny pracowni Piksel. Nietypowym rozwiązaniem przy prezentacji prac jest zastosowanie kodów QR. Za pomocą specjalnej aplikacji w telefonie komórkowym można dzięki nim odsłuchać nagrania z głosem autora, opowiadającym m.in. o swojej twórczości.
Podczas wystawy inaugurującej działanie Galerii Sztuki Dziecka, swoją twórczość zaprezentowała m.in. 9-letnia Paulina Borowska, która zajęła II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Plastycznym „Hej, przygodo!” Racibórz 2019. – Talent córki został odkryty dzięki pani Lilli. W zasadzie zaangażowanie opiekuna jest tak duże, że my jako rodzice tak naprawdę wystarczy, że przywieziemy swoje dzieci na zajęcia. Wielkie ukłony należą się więc pani Lilli, która zaraża pasją i przekazuje wrażliwość na sztukę naszym dzieciom – podkreśla Marta Borowska, mama zdolnej dziewięciolatki.
Napisz komentarz
Komentarze