O sprawie pisaliśmy w sierpniu ubiegłego roku w 34 numerze Słowa. Materiały mogące świadczyć o maltretowaniu chłopczyka przesłali do sądu rodzinnego specjaliści z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Dopatrzyli się oni zmian w obrębie kości czaszki, które mogły powstać na skutek przebytych urazów. Niemowlę w stanie ciężkim zostało tam przetransportowane ze szpitala w Białej Podlaskiej. Po otrzymaniu dokumentacji wszczęte zostało postępowanie opiekuńcze, na czas jego trwania sąd zdecydował też o odebraniu dziecka rodzicom.
Swoje śledztwo wszczęła również prokuratura, gdzie przesłuchano świadków, zabezpieczono dokumentację medyczną oraz powołano biegłego, celem wywołania opinii m.in. w zakresie mechanizmu powstania obrażeń. Niestety, jak na razie postępowanie nie zostało zakończone. Śledczy musieli bowiem skorzystać z wiedzy nowego specjalisty. - W sprawie zachodzi konieczność wywołania kolejnej opinii sądowo-lekarskiej - informuje Edyta Winiarek, prokurator rejonowa w Białej Podlaskiej. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 31 marca
Napisz komentarz
Komentarze