Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 11:15
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Historia: Księżna Anna Paulina Jabłonowska. Reformatorka i mecenaska sztuki

Księżna Anna z Sapiehów Jabłonowska ze zręcznością samodzielnie zarządzała ogromnym majątkiem znajdującym się na Podlasiu, Lubelszczyźnie i na Wołyniu. Dzięki jej umiejętnościom Siemiatycze i Kock, przeżywały rozkwit gospodarczy. Utworzyła też najlepiej wyposażony w Rzeczypospolitej gabinet historii naturalnej oraz zadbała o to, by wyposażyć biblioteki w swych rezydencjach, które poza ogrodem stanowiły jej oczko w głowie. Była też cenioną mecenaską sztuki.
Historia: Księżna Anna Paulina Jabłonowska. Reformatorka i mecenaska sztuki

Anna urodziła się w 1728 r. Jej dziadkiem był wielki kanclerz litewski Karol Stanisław Radziwiłł. Jako dziecko przejawiała zainteresowanie wszystkim, co ją otaczało. Szybko nauczyła się czytać i pisać. W dodatku zawsze była ciekawa świata. Kiedy ukończyła dziesięć lat zmarł jej ukochany ojciec Kazimierz.

Jej matka Karolina po przejściu żałoby, po dwóch latach zaczęła rozglądać się za dobrym kandydatem na ojczyma czwórki dzieci. Z wyborem poradziła sobie znakomicie, gdyż Józef Aleksander Jabłonowski okazał się czułym i mądrym opiekunem. Zaszczepił w swych pasierbach zamiłowanie do historii, książek i poezji, które sam kochał. Uchodził nie tylko za dobrego ojczyma, ale też znakomitego nauczyciela życia. Swoją umiejętność pięknego wysławiania i logicznego rozumowania przekazał również Annie Paulinie oraz jej braciom i siostrze. Jabłonowski był stolnikiem wielkim litewski i wojewodą nowogródzkim, a także wielbicielem sztuki, którą chętnie kolekcjonował. Był też tłumaczem i poetą.

Wyszła za kuzyna francuskiej dynastii

Swą pasierbicę Annę Paulinę postanowił wydać za swojego zamożnego kuzyna. Książę Jan Kajetan Jabłonowski był pułkownikiem wojsk koronnych. Zanim został wdowcem w 1749 r. często wraz żoną Teresą z Wielhorskich odwiedzał dom Józefa i Karoliny Jabłonowskich. Już wtedy energiczna i błyskotliwa Anna Paulina robiła na nim wielkie wrażenie. Kiedy przeszedł roczną żałobę po pierwszej małżonce, zdecydował oświadczyć się młodszej o 29 lat pannie Sapiehównie. Anna, która ceniła sobie bardziej żywość umysłu, niż wiek kawalera uznała, iż to doskonała partia. W dodatku do przyjęcia względów swojego kuzyna nakłaniał ją ojczym, którego zdanie bardzo ceniła. Znaczny majątek, ogłada i oczytanie Jana Kajetana oraz piastowanie przez niego wysokich stanowisk w państwie, przekonały ją do wyjścia za mąż. Młodą magnatkę skusiły też, konotacje przyszłego męża z francuskim dworem królewskim. Był on bowiem spokrewniony poprzez Leszczyńskich z monarchią panującą w Wersalu. Ponoć tytuł księcia, który otrzymał w 1744 r. od cesarza Karola VII Wittelsbacha, a jaki prawnie uznano w Rzeczypospolitej w 1773 r. sprawił, iż nie tylko nosił go z dumą. Znawcy historii twierdzą, iż dawał on odczuć innym, iż jest kimś wyjątkowym i lepszym. Zlecił też namalowanie obraz przedstawiającego Najświętszą Pannę Maryję i siebie kłaniającego się przed Matką Bożą oraz trzymającego w dłoni zdjęte nakrycie głowy. Nie byłoby to dziwne, gdyby nie napis po francusku znajdujący się na malunku, a brzmiący: „Okryj się, mój kuzynie”. Było to podkreślenie, iż nawet Maryja nie oczekuje, by Jan Kajetan oddawał jej hołd, gdyż jest z nią spokrewniony. (...)

Swoją wyniosłość musiał jednak dobrze ukrywać, pyszałkowatość ta z pewnością nie uszłaby bowiem uwadze Anny, ani jej ojczyma Józefa. Mogłaby zresztą doprowadzić, nawet do zerwania zaręczyn i odwołania ślubu. Źródła historyczne nie podają, by Anna i Jan się kłócili lub byli złym małżeństwem. Widocznie wobec dobrze urodzonej i starannie wykształconej żony, Jan nie okazywał swego niechlubnego oblicza. Z pewnością para miała wiele wspólnych tematów do rozmów. Obydwoje interesowali się polityką w kraju i na świecie. Cenili też sztukę i byli jej mecenasami. (...)

Anna na bieżąco śledziła też to, co się dzieje w jej ojczyźnie. Nie podobały jej się rządy Stanisława Augusta Poniatowskiego, gdyż widziała jego zależność od rosyjskiej carycy Katarzyny. Nie wierząc w jego dobre intencje, w 1768 r. okazała wsparcie konfederatom barskim. Zabiegała też o przychylność francuskiego i austriackiego dworu królewskiego dla sprawy polskiej. Jednak, sytuacja przechylająca się na korzyść króla spowodowała, iż w 1769 r. zdecydowała się wyemigrować. Następnie podróżowała po całej Europie.  (...)

Miała stroje z Indii i misy z Pompei

W tym okresie spędzała czas w Siemiatyczach i w rozbudowanym przez nią pałacu po rodzinie Firlejów w Kocku. W obydwu rezydencjach miała pokaźne zbiory książek oraz sztuki, które systematycznie powiększała. W Siemiatyczach stworzyła największy w kraju gabinet historii naturalnej. Było to możliwe, dzięki jej wojażom, w czasie których zakupiła wiele cennych eksponatów. Były to m.in. płazy, ptaki, minerały, dawne narzędzia, miedzioryty, rzeźby z kości słoniowej, tradycyjne stroje z Indii, a także przedmioty gospodarstwa domowego Rzymian z Pompei i liczne muszle. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 12 maja


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama