Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 15 maja 2024 10:00
Reklama
Reklama
Reklama

Bialska fryzjerka Małgorzata Mościcka jedzie na mistrzostwa świata!

Małgorzata Mościcka to bialska fryzjerka, która na co dzień prowadzi mobilny zakład fryzjerski. Jak podkreśla, swój zawód wykonuje z wielką pasją, bo tym właśnie jest dla niej fryzjerstwo. Swój kunszt miała okazję już nieraz pokazać na arenie ogólnopolskiej, zdobywając laury. Teraz wyrusza na mistrzostwa świata do Włoch. Trzymamy kciuki!
Bialska fryzjerka Małgorzata Mościcka jedzie na mistrzostwa świata!
Małgorzata Mościcka to bialska fryzjerka, która na co dzień prowadzi mobilny zakład fryzjerski. Teraz wyrusza na mistrzostwa świata do Włoch

Źródło: Archiwum Małgorzaty Mościckiej

Małgorzata Mościcka fryzjerstwem zajmuje się od 18 lat. Na co dzień prowadzi własny mobilny zakład fryzjerski w Białej Podlaskiej oraz uczy fryzjerstwa w szkole policealnej Żak. W październiku będzie reprezentować Polskę na mistrzostwach świata we fryzjerstwie, które odbędą się we Włoszech. 

Trudne początki zaprowadziły do celu

Opowiada nam o swoich początkach w zawodzie. 

– Najpierw zdałam do studium nauczycielskiego, ale to nie było to. Następnie była szkoła handlowa, dzięki której nauczyłam się rozmawiania z ludźmi w różnych sytuacjach. Cały czas jednak siedziało mi w głowie fryzjerstwo. Już od podstawówki ścinałam koleżankom włosy. Pamiętam moje pierwsze strzyżenie, gdzieś w piwnicy przy słabo świecącej żarówce, ścięłam włosy koleżanki, która miała je po pas, a ja skróciłam je "na Kopernika". Obie dostałyśmy wtedy od rodziców reprymendy – śmieje się Małgorzata Mościcka

Przyznaje, że na dobre jej przygoda z fryzjerstwem rozpoczęła się w urzędzie pracy w Łosicach. – Wszystko zaczęło się od urzędu pracy w Łosicach. Akurat wtedy byłam bezrobotna, miałam już trójkę dzieci, zaszłam więc do urzędu i powiedziałam, że od zawsze chciałam być fryzjerką. Wcześniej niestety nie było mnie stać na to, żeby pójść do szkoły fryzjerskiej i odbyć praktyki, które były wówczas płatne. Później już jako osoba dorosła nie za bardzo miałam taką możliwość. Pani z urzędu powiedziała mi o możliwości przekwalifikowania się i stażu zawodowym, dzięki któremu można dostać pracę w wybranym zawodzie. Po pół roku przygotowań otrzymałam pracę na cały etat w salonie fryzjerskim, bo już po trzech miesiącach stażu w zasadzie robiłam wszystko. Pomalutku stawiałam więc kolejne kroki we fryzjerstwie – wspomina fryzjerka.

W ciągu ostatniego półtora roku stanęła na podium pięciokrotnie w prestiżowych konkursach  (fot. Archiwum Małgorzaty Mościckiej)

Następnie zaszła w kolejną ciążę i na moment znów musiała zrezygnować z pracy w zawodzie. Jednak udało jej się szybko wrócić i pracować w kolejnych zakładach fryzjerskich. – Po pewnym czasie otworzyłam swoją działalność, ale z różnych życiowych względów musiałam po dwóch latach ją zamknąć i przeprowadzić się do Białej Podlaskiej – mówi Małgorzata Mościcka. W Białej pierwszym salonem, w którym pracowała była firma Bożeny Brygoły, w której przepracowała kilka lat. Następnie po kolejnej przerwie spowodowanej ciążą zdecydowała się założyć ponownie własną działalność. – Nastała jednak pandemia i okazało się, że lokal na jakiś czas i tak musiałabym zamknąć, a za wynajem trzeba przecież płacić. Złożyłam więc wniosek do urzędu pracy o dotację na otwarcie działalności mobilnej i tak trwa to do dziś – przekazuje fryzjerka.

Fryzjerstwo to jej największa pasja

Małgorzata przyznaje, że fryzjerstwo to od zawsze jej największa pasja, dlatego pomimo różnych przeciwności cały czas się w nim rozwija. 

– Dużo motywacji dają mi dzieci i mąż, który pcha mnie do przodu. Później czasem może trochę żałuje, bo przed każdym konkursem spędzam sporo czasu na szlifowaniu umiejętności, oglądaniu filmików związanych z fryzjerstwem w internecie i mam mniej czasu dla niego. Ale cóż, ja tym żyję. To nie jest tylko zawód, to jest moja największa pasja – podkreśla Małgorzata Mościcka, dziękując też za wsparcie swoim koleżankom Gosi i Kasi.

W jej podejściu do klientów jest mnóstwo zaangażowania. – Gdy przychodzi do mnie klientka staram się ją najpierw nieco poznać, jej usposobienie, by dobrać najodpowiedniejszą fryzurę. Zdarza się, że kobieta przychodzi z gazetą i mówi, że chce mieć koniecznie taką fryzurę, ale wtedy staram się delikatnie zasugerować, czy akurat ta fryzura będzie dla niej korzystna, czy da radę ją codziennie układać, by wyglądała tak jak w magazynie. Wiele pań ma do mnie pełne zaufanie i oddaje się w moje ręce – wyjawia pasjonatka fryzjerstwa. 

Pasmo sukcesów Małgorzaty Mościckiej

Od lat Małgorzata Mościcka bierze udział w różnych konkursach. Pierwszym były mistrzostwa Polski w Warszawie. Debiut okazał się sukcesem, a bialska fryzjerka wróciła z trzecim miejscem w kategorii “nowoczesna gejsza”. W ciągu ostatniego półtora roku stanęła na podium siedmiokrotnie w prestiżowych konkursach. Ponownie brała udział w mistrzostwach Polski w Warszawie, gdzie zajęła pierwsze miejsce w kategorii strzyżeń technicznych, a drugie miejsce w kategorii upięć. Wcześniej na mistrzostwach we Wrocławiu zajęła pierwsze i drugie miejsce w różnych kategoriach. W tym roku w Poznaniu w Konkursie Sztuki Fryzjerskiej “Kreator” zajęła drugie miejsce. We wrześniu tego roku do jej dorobku doszły kolejne dwa sukcesy, bo pierwsze i drugie miejsce na konkursie w Warszawie.

W tym roku w Poznaniu w Konkursie Sztuki Fryzjerskiej “Kreator” zajęła drugie miejsce (fot. Archiwum Małgorzaty Mościckiej)

Jak podkreśla Małgorzata Mościcka każdy wyjazd wymaga mnóstwo pracy i nakładów pieniężnych. – Własnymi rękami i środkami tworzę całą stylizację. Kupuję strój, własnoręcznie go przerabiam. W Poznaniu np. moja modelka prezentowała się w sukni ozdobionej strusimi piórami, za które zapłaciłam 1500 złotych. Efekt był super, ale jednak bardzo kosztowny. Wielu fryzjerów ma cały swój sztab: stylistki, makijażystki, sponsorów. Ja do tej pory robiłam wszystko własnym sumptem, nawet zdarzyło się, że w pociągu na konkurs do Warszawy wraz z modelką robiłyśmy biżuterię. Opłacało się, bo zajęłyśmy pierwsze miejsce w kategorii Old Hollywood, a pan, który prowadził cały konkurs, gdy spojrzał na moją modelkę, powiedział, że “Marylin Monroe wstała z grobu i przyjechała do Polski”. Akurat wtedy modelką była moja córka, więc radość podwójna – przyznaje fryzjerka z Białej Podlaskiej. 

Trzymajmy kciuki za mistrzostwa świata!

Wiosną tego roku Małgorzata Mościcka otrzymała nominację do Narodowej Kadry Fryzjerskiej Polski Global Fashion Progress. – Na początku nominacji nie przyjęłam, bo wiedziałam, że nie będzie mnie stać na takie wyjazdy. Trzeba zapłacić za przelot, hotel, wyżywienie, nie tylko swoje, ale też modelki plus oczywiście stylizację i makijaż dla niej. To są ogromne koszty. Ominął mnie wyjazd do Albanii – przyznaje. Jednak koledzy i koleżanki po fachu zaczęli ją namawiać, by spróbowała.

Ostatecznie Małgorzata się zgodziła. W październiku leci wraz z modelką na mistrzostwa świata w Neapolu we Włoszech, gdzie jako jedyna uczestniczka z federacji GFP z Polski weźmie udział w dwóch konkurencjach damskich: uczesanie wieczorowe i strzyżenia geometryczne. Będzie tam rywalizować z reprezentantami m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Włoch, Albanii. 22 października odbędą się konkurencje konkursowe, a 23 października poznamy wyniki mistrzostw. Wyjazd na mistrzostwa to ogromny wydatek dla fryzjerki, bo łącznie to około 15 tys. złotych. Niestety federacja nie finansuje wyjazdów. 

– Dziękuję już teraz firmom, które zdecydowały się mnie wesprzeć, czyli Fale Loki Koki wraz z marką Subrina oraz Direct4Energy. Jeśli natomiast jakiekolwiek przedsiębiorstwo z Białej Podlaskiej miałoby fundusze i chęć wsparcia mnie w wyjeździe, byłoby naprawdę wspaniale – podsumowuje Małgorzata Mościcka. 

Trzymajmy kciuki za bialską fryzjerkę!

Małgorzata Mościcka to bialska fryzjerka, która na co dzień prowadzi mobilny zakład fryzjerski. Teraz wyrusza na mistrzostwa świata do Włoch (fot. Archiwum Małgorzaty Mościckiej)

PRZECZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Brzegowa? Po zapaszku poznasz. Może i jamę tam wykopać (zbiornik kontrolny zrzutu, już wiele razy by był przydatny) Mogą być odporne zwierza w tej wodzie, jakby co. Niekoniecznie małże. Bełkot o ekologii i zielonym i odnawialnych (nie ma energii odnawialnej, chyba, że czegoś z Fizyki mnie nie douczono). Kapiele dla Morsów. Morsy? To tak jak z Monitoringiem w sklepach. Z czasem i zaczął się przydawać: skąd O N Y wiedzieli.Data dodania komentarza: 15.05.2024, 08:31Źródło komentarza: Tężnia solankowa i plaża. Nad Krzną, jak nad morzemAutor komentarza: PstTreść komentarza: Po co piszesz takie rzeczy, byłeś świadkiem, widziałeś jak chłopak zamordował dziewczynę.wstyd.Data dodania komentarza: 15.05.2024, 01:34Źródło komentarza: Nagrywali porno w jedej z galerii handlowychAutor komentarza: Krzysztof od rybTreść komentarza: Jak stężenie soli może wpłynąć na wodę słodkowodną? Szczególnie w przypadku zdemolowania, bo każdy Bialczan wie jakimi obywatelami charakteryzuje się owe osiedle i czy straż miejska na pewno będzie miała odwagę interweniować.Data dodania komentarza: 14.05.2024, 22:41Źródło komentarza: Tężnia solankowa i plaża. Nad Krzną, jak nad morzemAutor komentarza: MarcinTreść komentarza: Super. Tylko jak tam dojechać na rolkach...po tych kamieniach. Tej nawierzchni na ścieżce to chyba nikt nie przemyślał.Data dodania komentarza: 14.05.2024, 20:28Źródło komentarza: Tężnia solankowa i plaża. Nad Krzną, jak nad morzemAutor komentarza: AdiTreść komentarza: Niestety, inwestycja w tężnię solankową za milion złotych nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, gdyż obiekt obecnie nie jest w stanie funkcjonować od dnia wczorajszego.Data dodania komentarza: 14.05.2024, 13:02Źródło komentarza: Tężnia solankowa i plaża. Nad Krzną, jak nad morzem
Reklama
Reklama