Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 maja 2024 16:04
Reklama
Reklama

Jak to się stało?

Kibice wychodzący w sobotę z hali przy Marusarza nie mogli się nadziwić jak to się stało, że AZS przegrał u siebie z łódzką Anilaną.
Jak to się stało?

Autor: Klaudia Matejek

AZS AWF Biała Podlaska – Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź 32:34 (17:14)

AZS AWF: Makowski, Kwiatkowski, Adamiuk – Grzenkowicz 2, Wierzbicki 3, Szendzielorz 2, Stefaniec 6, Mazur 2, Reszczyński 2, Kozycz 7, Kandora 3, Antoniak 4, Wojnecki 1. Kary: 6 min.

Anilana: Pisarkiewicz, Marciniak – Kamiński 4, Czech 2, Krajewski 3, Skowroński 2, Wawrzyniak 4, Trzeciak 2, Jakubiec 3, Katusza 1, Pinda 8, Velychko 1, Helwiak 3, Pawlak 1. Kary: 8 min. 

Wszystko zaczęło się planowo od prowadzenia gospodarzy 4:1. Później gra się lekko wyrównała, co nie przeszkadzało zejść AZS AWF na przerwę prowadząc 17:14. Niestety pierwsze dziesięć minut drugiej połowy w wykonaniu Akademików było fatalne i goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 22:21. Pięć minut później było już 26:22 dla Anilany. Bialczanie starali się odrobić stratę, ale gdy już się zbliżali do rywali popełniali rażące błędy i łodzianie znowu wracali do przewagi kilku trafień. Na minut przed końcową syreną Anilana prowadziła 33:30. Akademicy poderwali się ostatni raz i doprowadzili do wyniki 32:33, niestety zabrakło im czasu na chociażby wyrównanie i doprowadzeni do karnych. Ostatecznie AZS przegrał z Anilaną 32:34. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama