Uchwała o odwołaniu Cybulskiego weszła w życie 26 września. Według niego była niezgodna z prawem, dlatego wniósł pozew do sądu.
– Nie byłem kandydatem na członka rady nadzorczej, tylko członkiem, powołanym na lata 2016-2018. Uważam, że doszło do odwołania z naruszeniem prawa, ponieważ nie podano podstawy prawnej. Zostałem powołany na podstawie regulaminu wyborczego i na tej podstawie mógłbym zostać odwołany. Polega to na tym, że powinno być zebrane 15 proc. załogi, która podpisuje wniosek o odwołanie, składa go do rady i wtedy dopiero przeprowadzane są wybory odwoławcze. Tego absolutnie nie było, to była jedynie decyzja prezydenta – uważa Cybulski.
Cały artykuł czytaj w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 47 z 21 listopada
Napisz komentarz
Komentarze