Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 2 maja 2024 00:08
Reklama
Reklama

Marsz to mój nałóg

Kto by pomyślał, że kontuzja może być początkiem czegoś wielkiego? Piotr Wetoszka jest jednak żywym dowodem na to, że upadek, i to w sensie dosłownym, działa motywująco. I że nigdy nie przewidzimy, co nam w duszy zagra. On też nie przypuszczał, że w ciągu czterech lat zdobędzie siedemdziesiąt trofeów w zawodach nordic walking.
Marsz to mój nałóg

Skąd się wzięły kijki

Od dziecka był aktywny fizycznie i miał zamiłowanie do sportu. Na Akademii Wychowania Fizycznego studiował turystykę i rekreację. – Akurat miała miejsce zmiana programowa. Ku niezadowoleniu wszystkich chłopaków zamiast sztuki walki dostaliśmy zajęcia nordic walking. Uczyliśmy się prawidłowej techniki i dużo maszerowaliśmy. Nikt nie był specjalnie zachwycony - przyznaje. Ale dzięki temu, że wtedy poznał tę dyscyplinę, mógł sobie o niej przypomnieć w odpowiednim momencie. Wtedy, gdy szukał ratunku. 

– Chcieliśmy z kumplami po prostu pobiegać po murawie, ot zwykła gra towarzyska w piłkę. Złapałem kontuzję. Lekarze długo nie mogli mnie zdiagnozować. W końcu, w 2010 roku przeszedłem operację rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych w prawym kolanie. Rok czasu trwała rehabilitacja. Kolejny rok walczyłem z wewnętrzną blokadą. Pojawił się jakiś uraz po wypadku. Bałem się i odkładałem na później wyjście na boisko. Ciągle siedziało to w mojej głowie, dlatego zacząłem unikać sportów kontaktowych. Spadek formy nastąpił w lawinowym tempie. Tak przytyłem, że nie mogłem nawet jeździć rowerem, bo byłem za ciężki – opowiada.

Mimo to bardzo chciał wrócić do aktywności fizycznej. Szukał czegoś, co mu w tym pomoże. I wtedy przypomniał sobie o kijkach do nordic walking.

Stworzony do maszerowania

Było lato 2012 roku. W Lubartowie razem z innymi stanął na linii startu w Parku Potockich. Pięciokilometrowa trasa przebiegała przez miasto i prowadziła w kierunku Wieprzu. Nigdy wcześniej z kijkami nie pokonał takiego dystansu i nie wiedział czego się spodziewać. – Była przepiękna pogoda. Po pierwszym kółku, które miało 2,5 km, zacząłem prowadzić. Jednak z czasem upał dał mi się we znaki i dałem się wyprzedzić jednemu zawodnikowi. Ale już wtedy wiedziałem, że to mi się podoba i że będę to robił dalej – wspomina. 

Pierwszy start i od razu puchar – to najlepsza zachęta. Mocniej ścisnął w dłoniach kijki i następnego dnia wziął udział w kolejnych zawodach, tym razem w Białej Podlaskiej. Chciał się upewnić, czy faktycznie tak dobrze mu idzie. Poza tym pochodzi z tego miasta. Decyzja o doskonaleniu się w nordic walking zapadła, gdy tego dnia wrócił do domu z kolejnym trofeum, tym razem już za pierwsze miejsce.

Pamięć ruchowa i przyjemność rozmyślania

I tak przez kolejne lata gromadził medale i puchary. Na ponad sto różnych eliminacji tylko trzy razy spadł z podium. W rekordowych latach występował w 35 imprezach rocznie, nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Do najważniejszych trofeów może zaliczyć mistrzostwo Słowacji, dwukrotne wicemistrzostwo Europy, trzykrotne wicemistrzostwo Polski (dwa razy w maratonie i raz w górskich mistrzostwach Polski), Wicemistrzostwo w cyklu Pucharu Polski oraz trzecie miejsce w mistrzostwach Polski w kwalifikacji 5 km.

Maszerowanie stało się, jak to określa, jego nałogiem.

– Sport ten, jak każdy inny, wymaga samodyscypliny. Przygotowując się do zawodów, spędzam codziennie około godzinę na treningach. Regularnie ćwiczę siłę mięśni rąk i nóg, bo to mocno wpływa na szybkość.

W marszu może trochę odciąć się od świata. Docenia te chwile, kiedy jest sam ze sobą i może przemyśleć wiele spraw. Nordic walking to nie tylko walka z dystansem i czasem, ale też własnymi słabościami. Czasami przez głowę przewija się myśl, żeby zrezygnować.

 

Cały artykuł dostępny w elektronicznym i papierowym wydaniu Słowa nr 51-52.

Sylwia Bujak

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jola Uss 28.12.2016 17:09
Chętnie skomentuję. Piotr to świetny zawodnik i kolega. Oprócz tego,że zwycięża to chętnie dzieli się swoją wiedzą .Atmosfera na zawodach NW jest cudna właśnie dzięki takim Ludziom ! Świetnie to nazwałeś '' nałóg". Doskonale to rozumiem ! Gratuluję Piotruś :)

pr 27.12.2016 18:00
Super Weto !

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ewaTreść komentarza: na pewno warto też informować że skuteczniej będzie zabezpieczać się przed nieplanowaną ciążą np tabletkami z estetrolem w składzie i w tedy antykoncepcja awaryjna nie będzie wcale potrzebnaData dodania komentarza: 01.05.2024, 12:20Źródło komentarza: Plan B na tabletkę dzień po. Od maja, ale bez lekarzaAutor komentarza: JozekTreść komentarza: Zaloze sie ze z blogoslawienstwem Jakubowskiego Radzyn bedzie dumnie obchodzil parade rownosci i inne inicjatywy lobby homoseksualnego :-DData dodania komentarza: 01.05.2024, 09:48Źródło komentarza: Czego nie zrobę? Nie zmienię szacunku do tradycjiAutor komentarza: czy → tTreść komentarza: P O CO. Po co dochodzenia? Policja nie ma nic do roboty? Poszkodowani, jeśli oskarżą, to może wtedy - wsiadali pod prymusem, przeecież. Nauki nigdy dość. Ta nauka, jest dość tania, a właściwie zysk, bo eliminacja szrocika. Zdrówka życzę. Będzie Pani, dobrym kierowcą. Gdzie się nauczyć, dachowania, no gdzie. Na Kursie. A nie, tam uczą, że właśnie się przepisy zmieniły w tym tygodniu. PoRD. PrzepraszamData dodania komentarza: 01.05.2024, 09:46Źródło komentarza: Odebrała prawko. Tego samego dnia jej auto dachowałoAutor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Drewno!. Jednak palenie w kominkach, to marnotrastwo. KOcioł, daje około 3x więcej energii do instalacji z tego samego paliwa. W kominku, ucieka w komin. Taka jest prawda. Ten sezon paliłem drewnem i pół tony węgla~. Drewno, nadal jest ECO i chyba nie da się demagogicznie odwrócić rozsądku. w Tym temacie.Data dodania komentarza: 29.04.2024, 16:53Źródło komentarza: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie byłoAutor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Brawo. Jak wypadły ćwiczenia z czyszczenia KONi? MógData dodania komentarza: 29.04.2024, 16:48Źródło komentarza: Policja ćwiczyła w janowskiej stadninie
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama