Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 6 maja 2024 12:38
Reklama
Reklama

Region: Przedsiębiorcy boją się o swoją przyszłość

Waldemar Buda wiceminister funduszy i polityki regionalnej, który odwiedził w ubiegłym tygodniu Białą Podlaską, zauważa, że za każdą bezrobotną  osoba stoi ogromny dramat, rodzinny i społeczny. - Dlatego każda pomoc, która jest oferowana z tarczy PFR czy branżowej, jest związana z utrzymaniem miejsc pracy. Jest to dla nas kluczowe. Według badań Eurostatu mamy 3,3 proc. bezrobocia. To pokazuje, że udało się powstrzymać falę zwolnień – podkreśla. Odnosi się też do słów Adama Abramowicza rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, który wskazuje, że tarcze są dziurawe.
Region: Przedsiębiorcy boją się o swoją przyszłość

Autor: Anna Chodyka

– Rzecznik oczekuje zawsze szerszej pomocy i aktywniejszych działań, niż one najczęściej są. Taka jest jego rola. Staje w obronie przedsiębiorców, ale my tworząc tarcze, bierzemy pod uwagę wszystkie okoliczności, dotyczące całej sfery budżetowej. Z jednej strony wydatkujemy ogromne środki na służbę zdrowia, która boryka się z ogromnymi obciążeniami związanymi z Covid-19, ale też uzupełniamy programy: kardiologiczny, onkologiczny i inne. Na to wszystko muszą być środki. Rzecznik widzi jedną perspektywę, my to doceniamy. Wiele uwag, które przedstawił było uwzględnionych – stwierdził podczas wizyty w firmie Bialcon, w Białej Podlaskiej, wiceminister Waldemar Buda.

Wyjaśniał, że tarcza PFR i tarcza branżowa to dwa niezależne narzędzia. - Pierwsza dotyczy pozyskania środków obrotowych na działalność. Z kolei tarcza branżowa wycelowana jest do konkretnych branż, w zakresie turystyki, gastronomii, rekreacji i około tych branż, które były zamknięte w związku z obostrzeniami. Pomoc polega na dopłacie do wynagrodzeń, wypłacie postojowego, zwolnieniu ze składek ZUS czy też zwolnieniu z opłaty targowej czy mini pożyczce do 5 tys. zł - wyjaśnia.

Pomoc przydzielana według PKD

Wiceminister komentuje też uwagi przedsiębiorców, którzy mówią, iż są opóźnienia w zwolnieniach ze składek ZUS. – Pomimo, iż decyzja jest później, to wszyscy mają świadomość, że spełniamy warunki. Oczekiwałbym, że machina administracyjna będzie szybsza. Ale z drugiej strony nauczyliśmy się tego, że decyzja przychodzi później, a w efekcie zwolnienie jest przyznawane wstecznie. W większości decyzje są rozpatrywane pozytywnie – podkreśla Waldemar Buda. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 16 lutego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama