- Prokuratura Rejonowa w Siedlcach nadzoruje śledztwo w związku z zaistniałym w okresie od 4 do 7 marca 2022 roku pozbawieniem wolności pokrzywdzonego mężczyzny i dokonanym na jego osobie wymuszeniem rozbójniczym – informuje jej rzeczniczka prasowa prokurator Krystyna Gołąbek. Jednak ze względu na wstępną fazę śledztwa i prowadzenie czynności procesowych, nie zgodziła się na udzielenie szczegółowych informacji dotyczących tego zdarzenia i uczestniczących w nich osób.
Jak udało się nam ustalić do porwania miało dojść 4 marca na terenie firmy 38-letniego biznesmena z powiatu łosickiego, prowadzącego działalność transportową. Gdy wychodził z pracy, został napadnięty, uprowadzony i wywieziony w nieznanym kierunku. Od mężczyzny porywacze zażądali miliona złotych, w zamian za wolność. 38-latek, któremu grożono bronią, przekazał kody do sejfów, w których miał pieniądze. Tym sposobem do przestępców trafiło ponad 1 mln zł.
Pokrzywdzonego przetrzymywano przez trzy dni w Krośnie, następnie wypuszczono go w Rzeszowie. Dwa dni później biznesmen złożył w KWP w Radomiu zawiadomienie o przestępstwie. Do pracy natychmiast wkroczyli policjanci służby kryminalnej, dochodzeniowo-śledczej oraz eksperci z wywiadu kryminalnego. Już po kilkudziesięciu godzinach ustalono prawdopodobnych sprawców porwania.
- Dzień później mundurowi z Radomia wspólnie z policjantami z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystcznego Policji z Krakowa, na drodze krajowej nr 19 między Krosnem, a Rzeszowem, zatrzymali dwóch podejrzanych mieszkańców Krosna w wieku 50 i 59 lat – wyjaśnia podinspektor Katarzyna Kucharska, oficer prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Radomiu.
Dzięki współpracy śledczych z mazowieckiej i krakowskiej policji oraz Prokuratury Rejonowej w Siedlcach wyszło również na jaw, że z porywaczami miał współpracować 47-letni biznesowy wspólnik ofiary, którego pokrzywdzony prosił o przekazanie pieniędzy przestępcom. W czasie przeszukania u 47-latka policjanci odnaleźli kilkaset tysięcy złotych a także kilka sztuk broni.
Wobec całej trójki siedlecki są zastosował najsurowszy środek zapobiegawczy. - Tymczasowe aresztowanie trzech podejrzanych o ten czyn osób nastąpiło z uwagi na realną obawę matactwa oraz z uwagi na grożącą podejrzanym wysoką karę pozbawienia wolności – wyjaśnia prokurator Krystyna Gołąbek. Za pozbawienie wolności oraz wymuszenie rozbójnicze grozi im do 10 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze