Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:36
Reklama
Reklama
Reklama

Nie ma czasu na radość. Mają pół roku, by zebrać 6 mln zł

Wiktor Zawadzki z powodzeniem przeszedł pierwszą operację serca w Stanach Zjednoczonych. Na radość nie ma jednak czasu, bo rodzice mają 6 miesięcy, by zebrać pieniądze, za które dokończą leczenie syna.
Nie ma czasu na radość. Mają pół roku, by zebrać 6 mln zł
Wiktor Zawadzki z powodzeniem przeszedł pierwszą operację serca w Stanach Zjednoczonych. Rodzice mają 6 miesięcy, by zebrać pieniądze, na dalsze leczenie

Autor: Karolina Zawadzka

Od początku było wiadomo, że Wiktor Zawadzki musi przejść dwa zabiegi, by jego serce pracowało prawidłowo. Pierwsza odbyła się w połowie października w Stanford

– Operacja polegała na rekonstrukcji łuku aorty. Przebiegła prawidłowo, lekarze są zadowoleni z jej efektów. Zrobili na ten moment wszystko, co mogli, by pomóc Wiktorowi w lepszym funkcjonowaniu. By mógł oddychać, żyć – dożyć przede wszystkim kolejnego etapu rekonstrukcji serca – informuje pani Karolina, mama Wiktora.

Na realizację pierwszego etapu leczenia rodzice musieli zebrać 10 mln zł. Udało się i efekty widać. Na radość czasu nie było jednak wiele, bo nieuchronnie rodzinę dopadła rzeczywistość.  

– Wada Wiktorka jest bardzo skomplikowana, a jego serduszko wciąż słabe. Po chwilowej radości i uldze dostaliśmy informację, która ścięła nas z nóg. Wiktorek za pół roku koniecznie musi przejść kolejną operację serca – operację metodą Fontana – poinformowała kilka dni temu pani Karolina. – Jeśli nie zdążymy, dramatycznie wzrasta ryzyko niebezpiecznych powikłań. To znów ryzykowanie cudem ocalonego życia Wiktorka.

Rodzice muszą znów prosić o wsparcie. Na drugi zabieg potrzebują 6 mln zł. – Gigantyczna kwota, którą wciąż zbieramy, ale teraz mamy jeszcze mniej czasu, niż sądziliśmy. Jesteśmy przerażeni – przyznaje pani Karolina. – Marzę o dniu po tych wszystkich operacjach. Dniu, w którym lekarz powie – Wiktorek może w końcu żyć tak, jak jego rówieśnicy! 

Przypomnijmy, Wiktor wyjechał do USA na początku października. Zgodnie z planem 24 października odbył się główny zaplanowany zabieg. Chłopiec przeszedł go z sukcesem. Na tę operację rodzice wydali 10 mln zł. Kolejne 6 mln zł ma kosztować druga operacja. Rodzina, starając się o leczenie Wiktora w USA, od razu otrzymała z kliniki w Stanford informację, że wada serca chłopca wymaga dwóch zabiegów operacyjnych. Wiktorek Zawadzki urodził się z wadą określaną HLHS (hipoplastic left heart syndrome), to zespół niedorozwoju lewego serca. Wiktorek żyje praktycznie z połową serduszka. Pierwszą operację chłopczyk przeszedł w pierwszym miesiącu swojego życia.

Zbiórka na leczenie Wiktora w USA wciąż trwa na siepomaga.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama