Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 16:21
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Uczą się jak pokierować Da Vinci

Da Vinci to nie maszyna, ale filozofia pracy – twierdzi Adam Chodziński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Nie ukrywa, że jest pod ogromnym wrażeniem robota, na którym w ostatnim tygodniu pierwsze ćwiczenia odbyli wytypowani lekarze i instrumentariuszki z urologii i chirurgii.
Biała Podlaska: Uczą się jak pokierować Da Vinci

Pomysłodawcą szkoleń jest dr Maciej Kisiel, ordynator oddziału urologii w bialskim WSzS. - Na naszym oddziale około 80 proc. zabiegów chirurgicznych odbywa się laparoskopowo. W laparoskopii dogoniliśmy świat, ale w międzyczasie weszły roboty – mówi dr Kisiel i przyznaje - Nie zadowala nas bycie w końcu stawki, chcemy być awangardą.

Dlatego ordynator urologii opracował pomysł systemu szkoleń zespołów zabiegowych na robocie Da Vinci. W realizację projektu weszła jako partner firma Medico Systems, która dostarczyła do bialskiego szpitala, na potrzeby kursu, dwa roboty. Pierwsze zajęcia odbyły się w ubiegłym tygodniu. - Wytypowaliśmy czterech lekarzy i dwie instrumentariuszki, i ćwiczymy w pełnych zespołach. Chodzi o to, by instrumentariuszki zobaczyły, czym przy obsłudze robota zajmuje się lekarz, a my lekarze, żebyśmy mieli świadomość, co w tym czasie, powiedzmy „na zewnątrz” drobią instrumentariuszki. Tu musi być pełna współpraca od początku – wyjaśnia ordynator urologii. W dalszej perspektywie pomysł na szkolenia na Da Vinci jest taki, by korzystając z obecności robotów w WSzS, szkolący mogli poznać pracę robotów na pacjencie. - Chcemy, by nasi lekarze, tu na miejscu obserwowali pracę wysokiej klasy specjalistów w dziedzinie operacji robotycznych. Jest taka szansa i wówczas z takich zabiegów skorzystaliby nasi pacjenci, wcześniej do nich wytypowani – mówi ordynator.

Pierwsze ćwiczenia z obsługi robotów z zainteresowaniem obserwowali dyrektorzy szpitala. - Bezdyskusyjne jest to, że to przyszłość chirurgii i przyszłość szpitali. To co my tu dziś robimy, to dopiero pierwsze małe kroczki w tym kierunku, ale z pewnością w dłuższej perspektywie taki robot byłby bardzo pożądanym sprzętem w naszym szpitalu – komentował pojawienie się Da Vinci w placówce dyrektor ds. medycznych, Paweł Chwaluk.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 31 grudnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama