Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 5 maja 2024 14:41
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Żegnaj profesorze

14 lutego, w wieku 94 lat zmarł Zdzisław Trochimiuk. Był znanym w mieście wieloletnim nauczycielem fizyki w I LO im. J. I. Kraszewskiego, a także harcerzem zaangażowanym w działalność w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu. Pogrzeb odbył się 17 lutego, w kościele pw. św. Anny, w Białej Podlaskiej. Ciało spoczęło na cmentarzu przy ul. Janowskiej. Profesora żegnała rodzina i tłumy przyjaciół, a także społeczność szkolna i harcerze. 
Biała Podlaska: Żegnaj profesorze

Zdzisław Trochimiuk urodził się w 1926 roku w Gnojnie. Uczył się w Publicznej Szkole Handlowej, gdzie w czasie wojny, podczas tajnych kompletów, korzystał z polskich podręczników. Zdzisław zdecydował się przyłączyć do harcerstwa. Po drugiej wojnie światowej został komendantem drużyny zuchów im. Tadeusza Kościuszki w Serpelicach. Ukończył też kurs nauczycielski, a następnie zaczął się kształcić w liceum pedagogicznym. W tym okresie poznał swoją przyszłą żonę Janinę, z którą wymienił setki miłosnych listów. Para zaczęła wspólnie pracować w Zagoździu, w powiecie łukowskim. Mieli dwójkę dzieci, Adama Trochimiuka wieloletniego fotoreportera w „Słowie Podlasia”, a także córkę Annę. Małżonka Zdzisława zmarła w 2009 r.

Przez wiele lat Zdzisław Trochimiuk pracował jako nauczyciel w LO im. Kraszewskiego w Białej Podlaskiej. Został zapamiętany jako wymagający, ale też potrafiący przekazać wiedzę pedagog. Sympatię uczniów zyskiwał organizując wycieczki, w czasie których spało się w namiotach i myło w strumieniu, a w nocy pełniło warty, na wzór harcerskich obozów. 

Zdzisław Trochimiuk chętnie wspominał harcerskie piosenki śpiewane przy ogniskach, podchody, zawody i obozy. - Do chciałem się zapisać ze względu na to, iż podobały mi się mundury. Jako mały chłopiec nie podchodziłem do tego ideowo. Jednak, odczytałem wtedy swojej rodzicielce pierwsze zdanie z przyrzeczenia: "Harcerz służy Bogu i Polsce.", a ona, kiedy to usłyszała, odpowiedziała: - Jak zuch służy Bogu, to możesz należeć – wspominał, w czasie jednego z wywiadów dla „Słowa Podlasia”.

Jak przyznał po latach, przez całe życie ważne było dla niego harcerskie przyrzeczenie, które złożył w 1938 r. na bialskim lotnisku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama