Mieszkańcy osiedla Grzybowa osłupieli, gdy w ubiegłym tygodniu, po powrocie z pracy zobaczyli na swoim osiedlu maszt. Stanął kilka metrów od prywatnych zabudowań. – Nic nie wiedzieliśmy – mówią ludzie. – Jak tak można, tu wszędzie są prywatne nieruchomości, to środek osiedla – wskazują i zapowiadają, że tak sprawy nie zostawią.