Z informacji Interii wynika, że Dariusz Stefaniuk, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, a niegdyś prezydent Białej Podlaskiej miał polecać „swoich” ludzi do pracy w jednostce Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białej Podlaskiej.
Starosta też zgłosił
Dzięki temu posadę otrzymała tam m.in. siostra posła. W swoim artykule Interia publikuje wiadomości, które miał przekazywać Stefaniuk do urzędników inspektoratu. "A moja młoda coś dostanie?" , "M. M. dostał tel. na spotkanie 19 listopada. Bardzo zdeterminowany. I chętny do pracy", "Był starosta przed chwilą i zgłosił nazwisko P. N. Też na informatyka", "Złożyła papiery do was A. B. Porządna dziewczyna" – takie komunikaty od Stefaniuka przesłał portalowi informator z Białej Podlaskiej. Poseł został w związku z tym posądzony o m.in. nepotyzm.
Przypomnijmy, że bialski oddział GITD funkcjonuje od 2017 roku. Siostra posła miała tam zostać zatrudniona właśnie w 2017 roku na stanowisku referendarza, razem z innymi 20 osobami. Z kolei od 2019 kobieta piastuje stanowisko zastępcy naczelnika jednego z wydziałów. „Od razu pojawiły się naciski polityczne. Miała zostać naczelnikiem albo zastępcą naczelnika, ale nie było zgody szefa naszej komórki” – informował Interię urzędnik, który opisał całą sprawę. Według informatorów portalu awans siostry posła Stefaniuka wiązał się z utratą stanowiska przez Katarzynę Pawlak, ówczesną naczelnik wydziału postępowań II w Biurze Kontroli Opłaty Elektronicznej GITD.
Stefaniuk odpiera zarzuty
Dariusz Stefaniuk na swoim profilu na Facebooku odniósł się do zarzutów. „Po pierwsze, osoby wymienione w cytowanych przez dziennikarzy smsach nie pracują i nie pracowały w GITD – poza jednym z mężczyzn, który pracę otrzymał m.in. w ramach integrowania zawodowego osób z niepełnosprawnościami. Teza o jakimkolwiek „załatwianiu” przeze mnie pracy nie ma więc żadnego pokrycia w faktach” – pisze poseł PiS. Odcina się również od zarzutów, jakoby miał „załatwić” pracę swojej siostrze, podkreśla też, że proces jej zatrudnienia przebiegł zgodnie z zasadami, na jakich byli zatrudniani inni pracownicy. Odnosi się też do jej awansu: „Po dwóch latach ciężkiej, docenianej przez przełożonych pracy, została specjalistą oraz objęła funkcję zastępcy naczelnika biura GITD – nie zastąpiła na nim żadnego z wcześniejszych pracowników, na stanowisku tym był bowiem wakat. Wbrew jednej z tez artykułu, awans mojej siostry nie oznaczał utraty pracy przez ówczesną naczelnik – została ona odwołana w związku z mobbingiem, którego miała dopuszczać się wobec podległych sobie pracowników. W związku z przeprowadzoną zmianą struktury GITD stanowisko naczelnika przeniesiono do Warszawy, moja siostra pełni zaś funkcję zastępcy, pracując nadal w Białej Podlaskiej.”. Odpiera też zarzuty o nepotyzm, podkreślając, że nie miał wpływu na proces rekrutacji w bialskim inspektoracie i sugeruje, że powodem „szkalującego artykułu może być postępowanie dotyczące mobbingu w GITD, którego mieli dopuszczać się pracownicy tej instytucji.” Całość oświadczenia dostępna jest na facebookowym profilu posła.
Naczelniczka oskarżona o mobbing
W obszernym wywiadzie dla Interii do sprawy odnosi się także była pracownica bialskiej jednostki na stanowisku naczelnika wydziału postępowań II w Biurze Kontroli Opłaty Elektronicznej GITD, Katarzyna Pawlak, która jak mówi w związku z „polecanymi” awansami siostry Stefaniuka miała utracić swoje stanowisko i zostać posądzona o mobbing. - W 2017 r. doszło do spotkania pomiędzy mną a ówczesnym prezydentem miasta, który dziś jest posłem. Podczas wizyty Dariusz Stefaniuk zasugerował mi, że jego siostra powinna otrzymać stanowisko mojego zastępcy. Poinformowałam o tym swojego bezpośredniego przełożonego, czyli dyrektora biura. W informacji zwrotnej otrzymałam polecenie o konieczności postępowania zgodnie z procedurami oraz zasadami etyki służby cywilnej – informuje. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 8 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze