Nad listą inwestycji drogowych, które mają zostać zrealizowane do końca tej kadencji pracowała komisja, w której skład weszli prezydenci miasta, urzędnicy magistratu i po dwóch przedstawicieli każdego z klubów w radzie miasta. To oni wytypowali 17 odcinków dróg lokalnych i 6 dróg podstawowych (wojewódzkich, powiatowych lub gminnych ale o znaczeniu strategicznym).
Inwestycje realizowane będą przez kolejne cztery lata. Na realizację dróg lokalnych miasto co roku zamierza w budżecie zabezpieczać 3 mln zł. Drogi podstawowe, czyli te o wyższym znaczeniu mają być realizowane przy wsparciu dotacji z funduszy państwowych lub unijnych. – Wybierając drogi, które na liście się znalazły członkowie komitetu brali pod uwagę: stan dokumentacji, uzbrojenie, własność pasa drogowego, liczbę mieszkańców przy danej ulicy, natężenie ruchu, jego bezpieczeństwo, to czy prace będą kontynuacją już zaczętych robót – wyliczał prezydent Michał Litwiniuk, który wyniki prac zespołu postanowił przedstawić mediom, przypominając, że tzw. „Biała księga” była jego obietnica wyborczą.
Na sześć ulic podstawowych, które miasto przewidziało do remontu czy budowy w najbliższych 4 latach, szacunkowo wyda 56 mln zł, na 17 odcinków lokalnych – 12,5 mln zł. – W obu kategoriach mamy obecnie 47 km dróg nadających się do remontu, oraz 50 km gruntowych w kategorii lokalnej, które trzeba dopiero zbudować. Gdyby chcieć wykonać je wszystkie, to szacowany koszt, po cenach na dzień dzisiejszy, wyniósłby 280 mln zł – dodaje prezydent.
W kategorii dróg podstawowych, do inwestycji wskazano: Akademicką, Warszawską, Sidorską, Podmiejską, Armii Krajowej oraz Kościuszki. W przypadku pierwszej ma być to ukłon w stronę Akademii Wychowania Fizycznego, która tam się mieści, jak zaznaczył prezydent. Co do Podmiejskiej, to o jej remont wnosili od dawna rodzice dzieci, które uczą się w pobliskiej szkole społecznej. W przypadku Armii Krajowej w grę wchodzi kontynuacja budowy. W tegorocznym budżecie zabezpieczono na pierwszy 200-metrowy odcinek 1,4 mln zł. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 18 lutego
Napisz komentarz
Komentarze