Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:33
Reklama
Reklama

Historia: Wyjątkowy pałac, którego już nie ma

W naszym cyklu mieliśmy opisywać te mniej oczywiste zabytki Białej Podlaskiej. Tym razem jednak zrobimy wyjątek i zabierzemy Was w krótką podróż po historii pałacu Radziwiłłów, z którego przecież słynie nasze miasto. To nic, że po samym zamku zostało niewiele, ale za pomocą źródeł historycznych, rycin i grafik odtworzymy jego wygląd z czasów świetności. Na szczęście w założeniu pałacowo-parkowym możemy do dziś podziwiać, poradziwiłłowskie budynki oraz fortyfikacje, które przecież nie tak dawno zostały pięknie zrewitalizowane. A sam teren wciąż jest gratką dla archeologów, którzy tylko w zeszłym roku dokonali tu kilku bardzo ciekawych odkryć.
Historia: Wyjątkowy pałac, którego już nie ma

Autor: fot. Tygodnik Ilustrowany

Umowę na wybudowanie pałacu w Białej podpisano dokładnie 18 kwietnia 1622 roku, a zleceniodawcą był Aleksander Ludwik Radziwiłł. Budynek zaprojektował Paweł Negroni, on wybrał też lokalizację w zachodniej części miasta, na północnej krawędzi doliny Krzny. Dzięki temu zamek był chroniony nie tylko przez liczne obwałowania, ale również przez rozległe bagna i rozlewiska rzeki.

Wizyty króla i hetmana

 Pałac wzniesiono na planie prostokąta z czterema pięciobocznymi wieżyczkami w narożach, trójakardową loggią na osi fasady oraz dwiema prostokątnymi, które ujmowały podobne arkadowanie na elewacji południowej. Całość była częściowo podpiwniczona i zwrócona fasadą ku północy. Układ wnętrz parteru i piętra wyznaczały mury, tworzące przejrzystą siatkę pomieszczeń.

Pałac wyposażono stosownie do potrzeb magnackiego rodu Radziwiłłów, który chciał mieć w Białej okazałą rezydencję. W roku 1628 z inicjatywy Tekli z Wołłowiczów, pierwszej żony Aleksandra Ludwika, wybudowano kaplicę pw. św. Józefata. W tym samym czasie powstała też dolna część wieży zamkowej i rozpoczęto budowę fortyfikacji.

Około 1650 r. Aleksander Ludwik przekazał dobra bialskie wraz z pałacem swojemu synowi Michałowi Kazimierzowi, który rozbudował fasadę budynku na linii wschód-zachód. W pewnej odległości od pałacu wybudowano dwie skrajne wieżyczki, które połączono z bryłą główną arkadowymi galeriami na kolumnach. Stanowiły one godne tło dla wszelkiego rodzaju ceremonii oraz zgromadzeń sejmikowych, bo za czasów Mikołaja Kazimierza bialski pałac stał się miejscem ważnych wydarzeń politycznych i rodzinnych. W 1653 r. gościł tu król Jan Kazimierz, a w 1655 r. odbył się tu zjazd stanów litewskich. W 1668 r. przebywał tu po raz ostatni Jan Kazimierz, a w latach 1671-1674 w pałacu goszczono wielokrotnie Jana III Sobieskiego, jeszcze jako hetmana.

Rozkwit za czasów księżnej Anny

Po śmierci Michała Kazimierza w 1681 r., dobrami bialskimi zarządzała jego żona Katarzyna z Sobieskich Radziwiłłowa, a następnie jej syn Karol Stanisław Radziwiłł. Na jego polecenie architekt Andrzej Józefat Jeziornicki dokończył budowę wieży zegarowej oraz parterowych oficyn, apteki, laboratorium i skarbczyków. Wieżę połączono z bramą wjazdową, ćwierćkolistym, ciemnym tunelem. Stąd prowadził główny, oficjalny ciąg komunikacyjny z miasta na dziedziniec przedpałacowy. Rozbudowę prowadzono do znacznego zniszczenia miasta i zrujnowania zamku przez Szwedów w 1706 roku.

Jego odbudowę rozpoczęła w 1728 r. żona Karola Stanisława – Anna  z Sanguszków Radziwiłłowa. Dzięki jej staraniom przeprowadzono remont pomieszczeń pałacowych, w 1731 r. urządzono w pałacu gabinet chiński. Był on wyposażony w meble z chińskimi wzorami, piece z kaflami „bialskiej roboty z osobami chińskiemi pozłacistemi”, lampy chińskie, a ściany zostały obite płótnem w kwiaty. W 1737 r. odrestaurowano i obito blachą baszty, urządzono złoty gabinet w wieżyczce wschodniej, wstawiono okna w sali wielkiej od ogrodu, a na wieży zamkowej umieszczono zegar. Wzniesiono spichrze, magazyny i stajnie. W tym czasie nową fasadę uzyskała też brama wjazdowa do pałacu. W 1740 r. ściany niektórych komnat ozdobiono kosztownymi tkaninami.  Rok później A.H. Goffaux prowadził nadzór nad przebudową oficyn, remontem galerii i naprawą dachu nad pałacem. Malowaniem kaplicy, komnat oraz klatki schodowej zajął się Antoni Mellano. Od 1745 r. malowaniem ornamentów w zamkowych salach zajmował się malarz Ernest. Księżna Anna zatrudniała na bialskim zamku dziesiątki rzemieślników i malarzy, którzy upiększali pałacowe wnętrza. Sprowadzała też do Białej meble z Gdańska, drogocenne tkaniny, kamienie szlachetne oraz wyroby ze srebra i złota z Paryża, Królewca czy Warszawy. Własne manufaktury na potrzeby dworu wytwarzały kobierce, kilimy, tapiserie, gobeliny i wyroby z fajansu.

Od strony miasta założenie pałaców otaczała szeroka fosa oraz 7,5-metrowe wały ziemne. Do zespołu prowadziły trzy drogi: jedna od strony miasta, druga od strony przedmieścia Wola, gdzie znajdował się folwark i zwierzyniec, obok figury św. Jana Niepomucena, natomiast trzecia wiodła od strony dzisiejszego Sławacinka Starego i prowadziła przez bramę koszarską.  

Teatr w pałacu i galeria

Od maja 1747 roku Białą, po śmierci matki, zarządzał Hieronim Radziwiłł i w tym czasie podjęto prace projektowe, mające uczynić z zamku siedzibę godną magnata o królewskich ambicjach.

To za jego czasów rozbudowano pałac i wyremontowano fortyfikacje. W latach 1756-62 (czyli za panowania Hieronima i później Michała Kazimierza „Rybeńko” ) przebudowano dach pałacu, tak by mogła się tam zmieścić sala teatralna. Były w niej malowane na biało ściany, triada półkoliście zamkniętych okien, od strony północnej i prawdopodobnie od strony południowej. Książę Hieronim Radziwiłł ściągał do pałacu aktorów francuskich z Warszawy, utworzył też w 1753 r. teatr marionetek.

(...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 1 marca

Źródła: Antoni Jodłowski, „Założenie pałacowe Radziwiłłów w Białej Podlaskiej”, Biała Podlaska 1992; Stanisław Jadczak „Biała Podlaska. Dzieje miasta i jego zabytki”, Lublin 1993; Archiwum Słowa Podlasia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama