Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 14:59
Reklama
Reklama
Reklama

Trener Mikołaj Raczyński: Zasłużyliśmy na zwycięstwo z Podlasiem

Po trzecioligowych piłkarskich derbach Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podlasie Biała Podlaska (2:1) powody do zadowolenia miał trener radzyńskiej drużyny, Mikołaj Raczyński, którego poprosiliśmy o ocenę spotkania.
Trener Mikołaj Raczyński: Zasłużyliśmy na zwycięstwo z Podlasiem
Trener Mikołaj Raczyński: Byliśmy lepsi od Podlasia i zasłużyliśmy na trzy punkty

Autor: Fot. Arkadiusz Kielar

Szkoleniowiec Orląt nie mógł poprowadzić oficjalnie swojej drużyny w spotkaniu z Podlasiem, bo pauzował za czerwoną kartkę, którą otrzymał po meczu w Radzyniu Podlaskim z ŁKS Łagów 1 października. Derby obserwował z trybuny obok ławki rezerwowych gospodarzy. 

- Przede wszystkim cieszymy się, że wywalczyliśmy w meczu z Podlasiem trzy punkty. Z przebiegu gry zasłużyliśmy na zwycięstwo – ocenia derbowe spotkanie Mikołaj Raczyński. - Wiadomo jak to jest w derbach: jest walka, jest czasem agresywna gra. Było kilka naprawdę niezłych akcji w naszych wykonaniu, a Podlasie miało parę groźniejszych, stałych fragmentów gry, to po nich stwarzali największe zagrożenie przed naszą bramką. Summa summarum to my byliśmy lepsi i zasłużyliśmy na trzy punkty. Absolutnie nie miałem w tym meczu momentu zwątpienia, także wtedy, gdy straciliśmy bramkę i było 0:1. Zagrzewałem swój zespół do walki, wiedziałem, że to nie mogło się tak skończyć. Straciliśmy gola, takie błędy się zdarzają, ale wiedziałem, że strzelimy wyrównującą bramkę, a po golu Michała Kobiałki na 1:1 było kwestią czasu, że padnie i kolejny. Szkoda, że skończyło się tylko na 2:1 dla nas, bo można było się jeszcze z naszej strony o jedną-dwie bramki więcej pokusić. Mieliśmy dobre okazje jeszcze wtedy, gdy graliśmy jedenastu na jedenastu. Podlasie cofnęło się, gdy grało już w dziesiątkę (po czerwonej kartce dla Tomasza Andrzejuka w 34 minucie - przyp. AK), dla nas dotkliwa była strata Mateusza Ozimka, który był inaczej ustawiony niż zazwyczaj, ze swoją szybkością miał tworzyć nam przewagę. Ale musiał zejść z boiska w pierwszej połowie po starciu z rywalem, to pokrzyżowało nam plany. Zresztą groźnie to wyglądało, gdy upadł na murawę po faulu, w szpitalu powiedzieli potem, że najważniejsze, że nie doznał wstrząsu mózgu. Ma rozcięty łuk brwiowy, założone szwy, będzie musiał mieć na boisku maskę. Może będzie mógł jednak zagrać w najbliższym spotkaniu.  Do gry wrócił po kontuzji na mecz z Podlasiem Sebastian Kaczyński, na razie jest do gry na 15-20 minut, z zespołem z Białej Podlaskiej zagrał więcej, bo rywale grali w dziesiątkę, a my chcieliśmy zwiększyć siłę ognia. I to po faulu na nim Kobiałka zdobył gola z rzutu wolnego.  Ja nie mogłem oficjalnie prowadzić zespołu w derbach z Podlasiem, po czerwonej kartce po meczu u nas z Łagowem, gdy po ostatnim gwizdku sędziego powiedziałem tylko grzecznie i kulturalnie arbitrowi, że zakończył zawody 30 sekund przed czasem. Naprawdę ciężko do dzisiaj zrozumieć tę czerwoną kartkę, ale już na następne spotkanie będą mógł prowadzić zespół z ławki. W derbach zastąpił mnie oficjalnie trener Ryszard Grochowski, zresztą rocznik 1998, czyli równie młody szkoleniowiec, jak trener Podlasia Artur Renkowski, który też jest z rocznika 1998. Przed nami teraz mecz na wyjeździe z Sokołem Sieniawa, to ciężki przeciwnik, a na dodatek boisko w Sieniawie jest w nie najlepszym stanie. Do tego spotkania będziemy przygotowywać się na naszym bocznym boisku.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama