Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 13:13
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Czy zwierzęta nie miały opieki w gospodarstwie? [ZDJĘCIA]

Jeden z rolników z gminy Tuczna zauważył, że coś jest nie tak w gospodarstwie położonym na kolonii w Bokince Królewskiej. To, co tam zobaczył, mrozi krew w żyłach?
Czy zwierzęta nie miały opieki w gospodarstwie? [ZDJĘCIA]
W jednym z gospodarstw w Bokince Królewskiej w gminie Tuczna przebywały zwierzęta, które od dłuższego czasu nie jadły ani nie piły

Autor: nadesłane do redakcji

– Wczoraj, 2 listopada, do Urzędu Gminy w Tucznej zgłosił się zaniepokojony rolnik. Powiedział, że w jednym z gospodarstw na obrzeżach Bokinki Królewskiej zwierzęta nie mają opieki. Prawdopodobnie od kilku tygodni pozostawione są same sobie – opowiada wójt Zygmunt Litwiniuk

Na miejsce udała się komisja składająca się z pracownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, pracownika gminy odpowiedzialnego za opiekę nad zwierzętami i strażaka. – Podejrzewaliśmy, że właściciel posesji może przebywać w domu i potrzebować pomocy medycznej, że może miał zawał albo nie żyje. Różne myśli przychodziły nam do głowy – podkreśla wójt.

Dodaje, że na miejscu komisja nie zastała ani właściciela posesji, ani nikogo, kto mógłby się opiekować zwierzętami. – Stan zwierząt wskazywał na to, że przez dłuższy czas nie były karmione. W domu były zamknięte 3 koty. Widać, że próbowały wybić szybę, aby się wydostać na zewnątrz – opowiada wójt. Dodaje, że w gospodarstwie hodowano również gęsi i kaczki. Komisja zastała 5 kaczek i 10 gęsi, które nie miały ani jedzenia, ani picia. Do tego 2 gęsi były martwe.

Na posesji znajdował się też drób. 2 gęsi były martwe. Fot. nadesłane

– Natychmiast ustaliliśmy, kto jest właścicielem posesji. Okazało się, że to mieszkaniec Białej Podlaskiej, pracownik Starostwa Powiatowego. Skontaktowaliśmy się telefonicznie ze starostwem, ale tam usłyszeliśmy, że ich pracownik od 4 tygodni przebywa na zwolnieniu lekarskim i nie ma z nim kontaktu – mówi Zygmunt Litwiniuk. – Zawiadomiliśmy więc telefonicznie Powiatową Inspekcję Weterynaryjną. Dziś (3 listopada) wystosujemy pisma do powiatowego lekarza weterynarii i zawiadomimy policję. Niech zbadają, czy nie doszło do znęcania się na zwierzętami. My, jako urząd, musieliśmy zareagować na niepokojący sygnał od mieszkańca naszej gminy i przerwać niehumanitarne traktowanie tych zwierząt – zaznacza.

W domu były zamknięte 3 koty. Widać, że próbowały wybić szybę, aby się wydostać na zewnątrz. Fot. nadesłane

Powiatowy lekarz weterynarii Renata Izdebska w rozmowie ze Słowem Podlasia poinformowała, że po zapoznaniu się z treścią pisma od pracowników Urzędu Gminy w Tucznej podejmie decyzję co do postępowania w tej sprawie. Na razie jednak takiego pisma nie otrzymała. 

Próbowaliśmy się skontaktować z właścicielem posesji, dzwoniąc na numer komórkowy telefonu podany na stronie starostwa. Telefon jest wyłączony. 

O właściciela posesji zapytaliśmy mieszkańca gminy Tuczna, lek. wet. Tadeusza Łaskiego. – Znam tego pana z widzenia. Jest pracownikiem starostwa oddelegowanym do Urzędu Gminy w Tucznej, zajmuje się lasami prywatnymi. Wiem, że jest bardzo dobrym pszczelarzem, ale nie byłem w jego gospodarstwie i trudno mi się wypowiadać na temat tej sytuacji. Tym bardziej, że dowiaduję się o niej od państwa – przyznaje Słowu Podlasia. 

Obecnie zwierzęta są pod opieką gminy. W ramach umowy gminy z rolnikiem rozpoczęto dokarmianie zwierząt.

 

WARTO PRZECZYTAĆ:  Śmierć na drodze w Chotyłowie. 27-latek wszedł pod nadjeżdżające auto

                                        Rewitalizacja byłego posterunku w Kodniu. Wiemy, co powstanie

                                        Król szos z BMW był pod wpływem narkotyków. Miał też coś w skarpetce…

                                        Chciał kupić ekogroszek. Nie tak miała się zakończyć ta transakcja

                                        Wyrwany silnik i uliczna demolka. Cudem przeżyli nocne rumakowanie 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama