Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 10:43
Reklama
Reklama

Zła passa przerwana w prezencie dla trenera

16 meczów bez wygranej trwała zła passa Orląt Radzyń Podlaski. Wygrywając 3:2 ze Świdniczanką nie dopuścili do wyrównania niechlubnego rekordu (17 meczów). Tym samym świetnie uczcili 43 urodziny swojego trenera.
Zła passa przerwana w prezencie dla trenera
Marcin Popławski obchodził dziś 43 urodziny. Jego piłkarze dali mu najlepszy prezent. Wreszcie wygrali.

Autor: KS Wisła Puławy

Mecz od początku toczył się pod dyktando gospodarzy. W 25 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Jakub Szymala. Piłka otarła się o jednego z obrońców Orląt. Zmyliła Igora Bartnika, ale ostatecznie wyszła na rzut rożny. Kilka chwil później Bartnik interweniował wślizgiem. Gospodarze widzieli faul bramkarza Orląt, innego zdanie był sędzia i chyba miał rację. Następnie Klim Morenkov znalazł się w idealnej sytuacji. Nie trafił jednak w piłkę. W 41 minucie na listę strzelców wpisał się Michał Zuber idealnie obsłużony przez Kamila Sikorę. Chwilę potem strzał Artura Balickiego z woleja przeleciał tuż nad poprzeczką bramki bronionej przez Pawła Sochę. Do szatni ekipy schodziły przy prowadzeniu Świdniczanki 1:0. Nim druga połowa dobrze się zaczęła gospodarz prowadzili 2:0. Po błędzie obrony gości dopadł do piłki Michał Paluch zagrał do Morenkova a ten pokonał Bartnika. Po tym ciosie wydawało się, że kolejne bramki dla gospodarzy to tylko formalność. Świdniczanka atakowała, a bramkę kontaktową zdobył 61 minucie Arkadiusz Korolczuk. Na tym radzynianie nie poprzestali. Najpierw w 77 minucie Mateusz Pielach sfaulował w polu karnym Jana Bożyma. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno”. Gola zdobył Patryk Szymala. Trzy minuty później Korolczuk przejął niecelne podanie rywali. Podał do Bożyma a ten ustalił wynik meczu. Świdniczanka próbowała jeszcze odrobić stratę, ale to goście byli bliscy zdobyci czwartej bramki. Zimnej krwi zabrakło Bożymowi.

Marcin Popławski, trener Orląt Radzyń Podlaski

- Piękny prezent dostałem od ekipy. Było bardzo ciężko. Po fatalnej pierwszej połowie zmieniłem ustawienie co ostatecznie dało efekt. Jednak okazuje się 4-3-2-1 jest dla nas optymalne. Nie łatwo jest się podnieść z 0:2 i to jeszcze na wyjeździe. Tym bardziej jestem zadowolony. Wydaje mi się, że ważne były trafione zmiany i bramka kontaktowa. Uwierzyliśmy, że można wyszarpać punkty i wyszarpaliśmy ich aż trzy. W końcu byliśmy skuteczni. Widać, że nasza praca daje efekty. Za tydzień ponownie nie łatwy rywal, ale trzeba przerwać passę niewygranych meczów z rzędu u siebie.

Świdniczanka Świdnik - Orlęta Radzyń Podlaski 2:3 (1:0) 

Bramki: Zuber 41, Morenkov 47 – Korolczuk 61, P. Szymala 77, Bożym 80

Świdniczanka: Socha – Pielach, Zuber, Paluch, Futa, Kotowicz, Morenkov, J. Szymala, Czułowski, Koźlik, Sikora.

Orlęta: Bartnik – Cassio, Kotko (P. Szymala), Duchnowski, Koszel, Szczygieł (89 Malec), Balicki(65 D. Rycaj), Ostrovskyi (46 Krashnevskyi), K. Rycaj (65 Bożym), Korolczuk, Szczypek.

Żółte kartki: Paluch 13, J. Szymala 33 – Korolczuk 17, Krashnevskyi 49

PRZECZYTAJ TAKŻE:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Emanuel 01.10.2023 00:08
Nareszcie wygrana :) Brawo Papaj i spółka przy okazji sto lat. Marcin jaki ty już stary jesteś :)

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama