Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:09
Reklama
Reklama
Reklama

Trwa akcja "Zmarznięte łapy". Pomóż bezdomnym psom

Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt “Azyl” prowadzące miejskie schronisko w Białej Podlaskiej zorganizowało akcję “Zmarznięte łapy”. Dotychczas tymczasowy dom znalazło siedem psiaków. W schronisku jest ok. 250 psów, które marzną w czasie dużych mrozów. Jak im pomóc?
Trwa akcja "Zmarznięte łapy". Pomóż bezdomnym psom
Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt “Azyl” zorganizowało akcję “Zmarznięte łapy”. W schronisku jest ok. 250 psów, które marzną w czasie dużych mrozów. Każdy może im pomóc.

Autor: Schronisko "Azyl" Biała Podlaska

Jak wskazuje dr Ewa Pawłowicz, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt “Azyl”, akcja jest zainspirowana inicjatywą krakowskiego schroniska i cieszy się dużą popularnością. Jednego dnia 100 zwierząt z Krakowa znalazło ciepły kąt w czasie mrozów.

Wcześniej wywiad, później adopcja

- Chcąc pomóc naszym podopiecznym zorganizowaliśmy podobną akcję w Białej Podlaskiej - mówi dr Ewa Pawłowicz. Dodaje, że jeżeli zwierzę cały czas przebywa na dworze, w czasie mrozów, bardzo wychładza się jego organizm.

- Szczególnie marzną psiakom łapy. Zachęcamy do przyjęcia wybranego psa do domu, na czas dużych mrozów. Dzięki tej akcji i nagłośnieniu jej na Facebooku, udało się znaleźć dom dla siedmiu psów. Bardzo się z tego cieszymy - zaznacza dr Ewa Pawłowicz. Wskazuje, że przy okazji stały dom znalazły dwa psy ze schroniska. Wyjaśnia, że do schroniska można przyjechać w godz. 8:00-15:00. 

- Najpierw przeprowadzamy rozmowę, pytamy czy w domu nie ma innych zwierząt, czy są dzieci, osoby starsze. Zainteresowani czasową adopcją zaczęli przyjeżdżać ze swoimi psami, by sprawdzić jak one reagują na nowego kolegę czy koleżankę wybranego wcześniej przez pracowników psa - wyjaśnia prezes. Wskazuje, że stworzyć dom tymczasowy może osoba pełnoletnia, która podpiszę umowę adopcyjną. - W czasie wywiadu pytamy o warunki, w jakich pies będzie przebywał. Mieliśmy więcej chętnych do adopcji tymczasowej, ale okazywało się, że nie ma do tego warunków w danej rodzinie. Do domów, gdzie są kilkuletnie dzieci nie mogliśmy dać starszych psów, bo dzieci są zbyt żywe i pies mógłby nie wytrzymać zabaw z maluchami. Dobieramy domy, tak żeby pasowały do nich charaktery poszczególnych psów - mówi dr Ewa Pawłowicz.     

Przyda się mokra karma i koce

Przekazuje, do ogrzewanego pomieszczenia chowane są psy stare i chore, w tym Rogal, Bonus i Pimpuś, który ma słabsze krążenie w łapach, ale nie dla wszystkich jest miejsce. Podkreśla, że schronisko “Azyl” otrzymuje też inną pomoc. 

- Cieszy nas, że liczne osoby udostępniają w mediach społecznościowych zdjęcia naszych psów do adopcji. Wiem, że organizowane są też zbiórki karmy i ciepłych koców. Najbardziej przyda się nam mokra karma, którą gotujemy, żeby zwierzęta mogły zjeść dwa razy dziennie ciepły posiłek. Potrzebne są też wszelkie podściółki jak koce, pościel, które trafią do izolatek. Niezbędne są też duże garnki, które szybko się zużywają. Niezbędny jest też opał - drewno. Potrzebne są też buraki i marchew, gdyż dodajemy je do karmy. Poszukujemy też darczyńców, którzy ufundują środki przeciw kleszczowe, surowicę dla szczeniaków - wymienia dr Ewa Pawłowicz. 

Zaznacza, że mieszkańcy wspaniale wspierają schronisko. Odbyła się akcja wręczania prezentów przez mikołaje dla każdego podopiecznego schroniska. - Wszystkie ogłoszone przez nas zwierzęta miały swojego mikołaja. Dostały obroże, preparaty przeciw kleszczowe, gryzaki, lepsze jedzenie, wysokowartościowe puszki. Zachęcamy też do wzięcia udziału w wolontariacie, w czasie którego wyprowadza się psy. Jak zasypał nas śnieg, pomogli nam odśnieżyć schronisko, a po wichurze usunąć zniszczenia, które wyrządziła. Wspiera nas też bialski urząd miasta i miejskie spółki oraz szkoły i przedszkola, za co dziękujemy. Mając pod opieka tyle zwierząt, zawsze potrzebujemy pomocy - dodaje na koniec dr Ewa Pawłowicz. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Burka Zjadła 15.01.2024 09:35
W Tajlandii psy są przysmakiem i ludzie je jedzą. Moja kobieta była w Tajlandii i jadła pieska. Mówiła że bardzo smaczny taki Burek czy Azor. Mówiła, że najbardziej jej smakowały pieski z grilla . Jak pojadę do Tajlandii to też będą wcinał Burki czy tam inne Reksie, Azory.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama