Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:54
Reklama
Reklama
Reklama

Zablokowali centrum miasta. Potem oddali krew

Na imprezę Krew Motorem Życia, przyjechało do Międzyrzeca Podlaskiego blisko 300 motocyklistów z całej Polski – parada motocykli zablokowała na kilkanaście minut centrum miasta. W sumie zebrano 15 litrów krwi. By oddać ten cenny dar, zgłosiło się 40 osób.
Zablokowali centrum miasta. Potem oddali krew
Na na imprezę Krew Motorem Życia, przyjechało do Międzyrzeca Podlaskiego blisko 300 motocyklistów z całej Polski - parada motocykli zablokowała na kilkanaście minut centrum miasta. W sumie zebrano 15 litrów krwi. By oddać ten cenny dar zgłosiło się 40 osób

Autor: Waldemar Pepa

Tadeusz Bartoszuk prezes Międzyrzeckiego Stowarzyszenia Motocyklowego był współorganizatorem corocznej akcji “Krew motorem życia”. 

– Akcja została zakończona sukcesem. Zebraliśmy 15 litrów krwi – tego cennego daru. Do oddawania krwi zgłosiło się 40 osób. Przyjechało ponad trzysta motocyklistów. Wszystkie atrakcje były bezpłatne, zorganizowaliśmy też liczne konkursy, w których do wygrania były cenne nagrody, przyjechała nawet osoba ze Szczecina. Byli też strongmani, pokazy broni. Akcja była bardzo udana – zaznaczył Tadeusz Bartoszuk. Dodał, że ma nadzieję, że za rok w organizację inicjatywy włączą się młodzi ludzie. – Odbył się konkurs na najwolniejszy i najszybszy przejazd pomiędzy pachołkami, najgłośniejszy wydech, przejazd po desce, najstarszy pojazd i najdłuższy przejechany dystans w podróży na zlot – w tym przypadku zwyciężył motocyklista ze Szczecina – mówił Tadeusz Bartoszuk.

W tym czasie Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie przeprowadziło zbiórkę krwi. Do krwiobusa zgłosiło się 40 dawców krwi, z których 33 zakwalifikowano do akcji poboru. Łącznie honorowi dawcy oddali 15 litrów krwi.

Zainteresowaniem cieszyło się też stoisko siłaczy z klubu Strongman Team Międzyrzec Podlaski, którzy pokazali kilka konkurencji podnoszenia i przenoszenia ciężarów. Uczestnicy spróbowali własnych sił w przetaczaniu opony, przenoszeniu "walizek" i podnoszeniu belki oraz hantli.

To była pierwsza wspólna impreza Międzyrzeckiego Stowarzyszenia Motocyklowego i Stowarzyszenia Niezależni Mieszkańcy Międzyrzeca Podlaskiego. 

– Bardzo fajnie nam się to ułożyło. Ważna inicjatywa, charytatywne szczytne cele. Mieliśmy dużo produktów od sponsorów, ciastka, pączki, herbaty i kawy. Wspólnie przygotowaliśmy ponad 100 litrów grochówki w specjalnie sprowadzonej wojskowej kuchni, był smalec i ogórki. Było tego pod dostatkiem, nikt nie narzekał, nikt nie wyszedł głodny. Uważam, że wyszło bardzo dobrze, ludzie są bardzo zadowoleni – mówił Marcin Bartoszczyk, lider Stowarzyszenia Niezależni Mieszkańcy Międzyrzeca Podlaskiego. 

Dodał, że dla dzieci były przygotowane dmuchańce. – Była też wystawa prywatnej kolekcji broni zabytkowej i współczesnej hobbysty z Radzynia Podlaskiego, którego zaprosiłem do współpracy. Czuwali nad nią członkowie LOK Drelów, którzy pomogli nam w organizacji, pilnowali i zabezpieczali stoisko. Jako stowarzyszenie zaprosiliśmy do udziału ekipę Strongman Team Międzyrzec Podlaski – przekazał Marcin Bartoszczyk.  – Takie imprezy są bardzo potrzebne, na pewno będą organizowane każdego roku. Nawet doktor z RCKiK był bardzo zadowolony ze zbiórki krwi, a warto dodać, że kiedy zakończono akcję zbiórki w kolejce stały jeszcze kolejne osoby, które nie zdążyły jej oddać. Na pewno będziemy to w przyszłości kontynuować – zaznaczył.

– Tę imprezę postrzegam jako niezwykle ważną – mówił Mirosław Piotrowski kandydat do europarlamentu z Konfederacji. Dodał, że było to połączenie oddawania krwi – czyli cennego daru, który możemy ofiarować potrzebującym ze zlotem motocyklistów. - Spotkałem się z wieloma szlachetnymi ludźmi, dzięki tej inicjatywie – przyznał. Zauważył, że ma ogromny sentyment do motocyklistów, chociaż sam nie jeździ motorem. – Mój tata mnie woził motorem jak byłem mały – mówił. Wskazał, że europarlamencie pracował trzy kadencje, ale ostatnio miał przerwę. – W ostatnim czasie zapadły bardzo złe decyzje dla Polski i całej Europy. Mam na myśli Zielony Ład, który niszczy polskie rolnictwo i przemysł. Likwiduje się polskie kopalnie. Zielony Ład trzeba wyrzucić do kosza, jest to możliwe do uzyskania w krótkim czasie. To jest ostatni dzwonek – zaznaczył.  

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama