Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 21:56
Reklama
Reklama

Radzyń Podlaski: Ryzykują życiem, bo nie chcą do schroniska

W ubiegłym tygodniu w pustostanie przy ul. Bohaterów znaleziono ciało mężczyzny. Tydzień wcześniej na klatce schodowej na Bulwarach policję wezwano do innych zwłok. Jeden z mężczyzn znany był pomocy społecznej. Nie godził się na oferowaną opiekę.
Radzyń Podlaski: Ryzykują życiem, bo nie chcą do schroniska

17 stycznia policja została poinformowana, że w pustostanie przy ul. Bohaterów znaleziono zwłoki mężczyzny. – To 49-latek z Radzynia Podlaskiego. Wstępnie wykluczyliśmy przyczynienie się osób trzecich do jego śmierci – mówi Piotr Mucha, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.

Dwa ciała w dwa tygodnie

Budynek przy Bohaterów nie był znany policji jako miejsce, które można by zaliczyć do kategorii melin. – Na terenie Radzynia mamy wytypowane inne lokalizacje, o których wiemy, że mogą się tam spotykać różne osoby w celu choćby spożywania alkoholu – dodaje rzecznik.

Znaleziony na Bohaterów mężczyzna miał radzyński meldunek, ale w miejscu zameldowania chyba nie przebywał często, bo znany był radzyńskiej pomocy społecznej. – To, że miał meldunek, nie świadczy o niczym. Są różne sytuacje, które sprawiają, że ludzie lądują na ulicy – mówi Andrzej Szczęch, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radzyniu Podlaskim.

W ostatnich tygodniach to już drugi przypadek, gdy policjanci wzywani są do zwłok znalezionych przez mieszkańców. – 9 stycznia ujawniono ciało 64-latka. Mężczyzna leżał na klatce schodowej w bloku na osiedlu Bulwary. Denat nie miał stałego meldunku – mówi rzecznik radzyńskiej policji.

Nie chcą pomocy, a mogą jej potrzebować

Rzecznik KPP nie wyklucza, że do śmierci mężczyzn mogły przyczynić się warunki atmosferyczne czy ewentualnie wypity alkohol. – Oczywiście spekulujemy, ale często w takich sytuacjach tak właśnie jest. Dlatego, szczególnie w porze zimowych mrozów, uczulamy ludzi na takie sytuacje. Jeśli widzą osobę, która przysypia na mrozie, powinni powiadomić policję – mówi Piotr Mucha. 

Niestety, osoby, którym pomoc powinna być udzielona, często jej odnawiają. – Jeśli mamy do czynienia z osoba świadomą, to bez jej zgody nie możemy umieścić jej choćby w schronisku, czy zmusić do badań – przyznaje rzecznik.

Warunkiem zakwaterowania w schronisku jest trzeźwość. Jednak, jak przyznaje kierownik, w okresach wyjątkowych mrozów, dla dobra trafiających do schroniska osób, czasem przymyka się na to oko.

Choć radzyńskie schronisko obsługuje teren miasta, to nie bagatelizuje potrzeb zgłaszanych z sąsiednich samorządów. W miejskim schronisku wciąż są miejsca dla szukających schronienia przed niesprzyjającą aurą.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 4/2018

Joanna Danielewicz


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama