Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 15:54
Reklama
Reklama
Reklama

Wygrali mimo, że w dziesięciu grali

Mimo, że Orlęta Radzyń Podlaski ponad godzinę meczu z rezerwami Motoru Lublin grały w "dziesiątkę" to wygrały 4:1.
Wygrali mimo, że w dziesięciu grali

Autor: Orlęta Radzyń Podlaski

Orlęta Radzyń Podlaski – Motor II Lublin 4:1 (2:1)

Bramki: Mróz 3, Obroślak 19, D. Rycaj 70, Szatała 85 – Masalskui 45

Orlęta: Nowacki – D. Rycaj (82 Pryimachenko), Miszta, Mróz (90 Daniłosio), Karasyuk (90 Siudaj), K. Rycaj, Korolczuk, Bruliński, Szatała, Obroślak (89 Pęcak), Grochowski (73 J. Rycaj). 

Nim kibice na stadionie w Radzyniu Podlaskim dobrze rozsiedli się w fotelikach już gospodarze prowadzili 1:0. Karnego po faulu na zawodniku Orląt na bramkę zamienił Jan Mróz. Kwadrans później po podaniu Karola Rycaj na 2:0 podwyższył Marcel Obroślak, płaskim strzałem po krótkim rogu. Zapowiadało się kompletnym rozbiciem Lublinian. Rękę w stronę przyjezdnych, a w zasadzie nogę wystawił Patryk Bruliński brutalnie faulując w niegroźnej sytuacji rywala w środku pola, za co ujrzał czerwony kartonik i Orlęta musiały grać w „dziesiątkę” od 27 minuty. Faktycznie gościom to pomogło i w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Denys Masalskui zdobył kontaktowa bramkę, głową z najbliższej odległości. Mimo gry w osłabieniu radzynianie kontrolowali wydarzenia w drugiej połowie. Nie tylko utrzymali prowadzenie, ale i powiększyli. W 70 minucie na 3:0 podwyższył Dominik Rycaj przy asyście Mroza. Kwadrans później wynik meczu zamknął Paweł Szatała podwyższając na 4:1, w zamieszanie pod bramką Motoru. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama