Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 15:59
Reklama
Reklama
Reklama

W Tomaszowie na remis

Bezbramkowo zakończyło się stracie Tomasovii Tomaszów Lubelski z Orlętami Radzyń Podlaski.
W Tomaszowie na remis
Trener Orląt dziękuje swoim kibicom za wyjazdy i prosi o mocniejszy doping u siebie.

Autor: Klaudia Matejek

Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Radzyń Podlaski 0:0

Orlęta: Nowacki – D. Rycaj (87 Pęcak), Miszta, Mróz (73 Pryimachenko), Karasyuk, K. Rycaj, Korolczuk, Malec (64 J. Rycaj), Szatała, Obroślak, Grochowski.

Pierwszy celny strzał oddali piłkarze Orląt. W 2 minucie Dominik Rycaj z prawej strony posłał piłkę prosto w Pawła Budzyńskiego. W 11 minucie po kontrze gospodarzy Mateusz Wójtowicz znalazł się sam na sam z Robertem Nowacki, ale przegrał ten pojedynek. Po chwili Damian Szuta minimalnie chybił, a na koniec Mateusz Kurzępa trafił w słupek. W odpowiedzi dystansu strzelał Roman Karasyuk, ale na miejscu był Budzyński. W 22 minucie na strzał zdecydował się Wójtowicz, piłkę na róg sparował Nowacki. W 30 minucie z dystansu mocno „przyłożył” Oleksandr Mishchenko. Na posterunku był bramkarz Orląt. W 43 minucie Patryk Malec bezpośrednio z rzutu wolnego trafił w słupek bramki Tomasovii. Druga polowa rozpoczęła się od strzału Szuty, który z wielkim trudem obronił Nowacki. Po drugiej storni boiska piłkę wzdłuż bramki zagrał Paweł Szatała, ale nikt nie zamknął akcji. W drugiej połowie stroną mającą więcej z gry byli goście, ale brakowało przysłowiowego podania otwierającego drogę do bramki. W 88 minucie gospodarze mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po rzucie rożnym Patryk Krosman znalazł się w idealnej sytuacji, ale nie trafił w bramkę. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, który z perspektywy przebiegu gry był wynikiem jak najbardziej zasłużonym dla obu ekip. Więc z gry mieli goście, groźniejsze sytuacje gospodarze. – Rywale mocno nas kontrowali, jednak świetnie w bramce spisywał się Nowacki, dzięki czemu zdobyliśmy jeden punkt. Mieliśmy więcej z gry, ale rywale stwarzali bardzo groźne sytuacje więc ten remis jest sprawiedliwy. Cieszy bardzo dobra praca na boisku. Po raz kolejny nasi kibice nie zostali wpuszczeni na mecz mimo, że przejechali za nami tyle kilometrów. Nie znam przyczyny niewpuszczenia. Jednak chciałem bardzo podziękować w swoim imieniu jak i całej drużyny, tej grupie najzagorzalszych, którzy jeżdżą na mecze wyjazdowe. Chciałem tez prosić by w meczach domowych również wspierali nas gorącym dopingiem – powiedział po meczu trener Orląt. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama