Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 15:34
Reklama
Reklama
Reklama

Dobra passa siatkarzy MTS

Międzyrzecki MTS pokonał u siebie Metro Family Warszawa 3:2 i jest jedną z trzech ekip bez porażki w lidze.
Dobra passa siatkarzy MTS
MTS po raz trzeci zwycięski.

Autor: MTS Międzyrzec Podlaski

MTS Międzyrzec Podlaski – Metro Family Warszawa 3:2 (23:25, 20:25, 25:23, 25:20, 15:11)

MTS: Kępka, Orlicz, Rajchelt, Janczyk, Skałbania, Gołębiowski, Bielecki (L) oraz Strycharz, Sobieszczak, Nowacki.

Metro: Szczucki, Gawryś, Getka, Mąkosa, Kopyść, Pietrzyk, Gościański (L) oraz Kamiński, Ferenc, Szewczyk, Borkowski.

Po raz trzeci z rzędu w tym sezonie siatkarze z Międzyrzeca Podlaskiego z parkietu schodzą zwycięscy. Tym razem w pokonanym polu pozostawili Metro Family Warszawa. Kibice zebrani w hali przy ulicy Leśnej obejrzeli zacięty, dramatyczny mecz zakończony happy endem. Pierwszy set grany był punkt za punkt, ale w końcówce przewagę uzyskali goście mając piłkę setową przy 21 punkcie MTS. Międzyrzeczanom udało się obronić dwa setbole, ale zabrakło szczęścia by doprowadzić do gry na przewagi. W drugim secie goście objęli prowadzenie 14:6 i mino zmian w składzie MTS, spokojnie dowieźli wygraną do dwudziestu. Trzeci set był bardzo podobny do pierwszego z tą różnicą, że to MTS prowadził 24:20. Goście obronili trzy meczbole, ale ostatecznie przegrali. Prawdziwy roller coaster kibice przeżyli w secie czwartym. Zaczęło się od 0:6 i w oczy gospodarzy zajrzało widmo porażki bez zdobyczy punktowej. Na szczęście MTS doprowadził do remisu 12:12. Od stanu 18:18 popis gry dali gospodarze zdobywając siedem punktów przy tylko dwóch straty. O wygranej w tym spotkaniu musiał zadecydować tie-break rozpoczął się znakomicie dla Międzyrzeczan od prowadzenia 7:2. Goście nie byli wstanie już odrobić tej straty i dwa punkty zostały w Międzyrzecu a jeden pojechał do stolicy. 

Paweł Bieliński, trener MTS Międzyrzec Podlaski

- Największe gratulacje kieruje dla chłopaków. Po raz kolejny udowodniają, że są drużyną, że każdy z nich wnosi coś do ekipy. Przy 0:2 wchodzi Tomek i Patryk i się zmienia obraz gry. Tomek dostaje MVP meczu. Pozostali również dali dobre zmiany. To był pierwszy mecz, który weryfikuje naszą wartość. Zagraliśmy na 4+ patrząc szkolną nomenklaturą. Były jednak momenty takie jak w czwartym secie przy 0:6 gdy się miało różne myśli w głowie. Za tydzień jedziemy do Kobyłki i lekko nie będzie. Rywale są na fali, grają dobrze. My musimy zrobić swoje pokonać rywali i podtrzymać dobrą passę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama