Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 15:54
Reklama
Reklama
Reklama

Orlęta podbiły Zamość.

Orlęta Radzyń Podlaski pokonały w Zamościu miejscowy Hetman 5:3.
Orlęta podbiły Zamość.
Orlęta zaaplikowały Hetmanowi na wyjeździe aż pięć bramek.

Autor: Hetman Zamość

Hetman Zamość – Orlęta Radzyń Podlaski 3:5 (2:2)

Bramki: Kushch-Vasylyshyn 31, Tomasiak 38, Miedźwiedź 90 – Kubicki 15, 43, Pęcak 69, D. Rycaj 89, 90

Orlęta: Nowacki – Bruliński, J. Rycaj (80 Daniłosio), Szatała, Mróz (85 Prymachenko), Obroślak, Pęcak, Kubicki (71 D. Rycaj), Karasyuk, K. Rycaj (80 Grochowski), Korolczuk.

Zaczęło się dobrze dla Orlat. Sam na sam z bramkarzem Hetmana wyszedł Karol Rycaj ale zamiast strzelać szukał podania i było po okazji. W 15 minucie Patryk Kubicki zdobył bardzo ładną bramkę strzałem z 14 metra pod poprzeczkę. W 31 minucie wyrównał Oleksandr Kushch-Vasylyshyn. Siedem minut później było już 2:1 dla gospodarzy za sprawą bramki Rafała Tomasiaka. Tuż przed końcem pierwszej połowy po akcji Jana Mroza Kubicki dostawił nogę do piłki i zdobył drugą swoją bramkę w tym spotkaniu. Początek drugiej połowy był wyrównany i nudny. Ożywienie nastąpiło w  69 minucie. Cezary Pęcak wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy i pewnie go pokonał. W 71 minucie na boisko pojawił się Dominik Rycaj i zmienił obraz gry na korzyść Orląt, które miały kilka okazji na podwyższenie wyniku niestety bez skutku. W 89 minucie po indywidualnej akcji Dominika Rycaja padła czwarta bramka dla Orląt. Kilka chwil później znakomitym strzałem po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Dominik, a bramka którą zdobył mogłaby ozdobić każde widowisko piłkarskie. Tuż przed gwizdkiem kończącym to spotkanie silnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Patryk Miedźwiedź i Robert Nowacki był bezradny. Ostatecznie Orlęta pewnie wygrały 5:3 z Hetmanem w Zamościu. 

Robert Chmura, trener Orląt Radzyń Podlaski. 

- Nie często na wyjazdach zdobywa się pięć bramek. Więc się bardzo cieszymy, że po raz drugi taką liczbę upolowaliśmy w meczach wyjazdowych. Wyglądaliśmy bardzo dobrze motorycznie. Mimo, że graliśmy na sztucznej murawie i to bardzo podniszczonej, która powinna sprzyjać gospodarzom gdyż grają na niej codziennie, radziliśmy sobie lepiej od Hetmana. Niebagatelne znaczenie miał fakt, że pojawili się nasi kibice i to w bardzo licznej obsadzie. Jak oni są z nami na meczu moim piłkarze zdecydowanie lepiej grają. Chciałem korzystając z okazji im bardzo podziękować. Mam nadzieje, że takie wsparcie będziemy mieli zawsze. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama