Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:06
Reklama
Reklama
Reklama

Blisko niespodzianki

Blisko sprawienia niespodzianki byli siatkarze międzyrzeckiego MTS mając w tie-breaku meczu w Wyszkowie piłkę meczową. Ostatecznie przegrali 2:3 i zdobyli bardzo cenny punkt.
Blisko niespodzianki

Autor: Camper Wyszków

Camper Wyszków - MTS Międzyrzec Podlaski 3:2 (25:22, 25:22, 21:25. 17:25, 17:15)

Camper: Marszałek, Lewandowski, Wojtkowski, Szlęzak, Werpachowski, Kopacz, Szydłowski (L) oraz Szewczyk, Iheanacho, Obrębski, Linkiewicz, Stelmach. 

MTS: Orlicz, Sobieszczak, Rajchelt, Gołębiowski, Kępka, Janczyk, Bielecki (L) oraz Strycharz, Jurkowski, Nowacki. 

Pierwszy set był wyrównany do stanu 7:7. Gospodarze wypracowali sobie przewagę 3-4 punktów i dowieźli ją do końca wygrywając do 22. Początek drugiej partii był lepszy dla gości. MTS prowadził 7:4, ale w jednym ustawieniu stracił cztery punkty, za chwilę w ten sam sposób trzy i losy seta odwróciły się na korzyść Campera, który prowadził już 17:11. Międzyrzeczanie nie dawali za wygraną i doprowadzili do stanu 19:18 dla gospodarzy. Końcówka seta należała do gospodarzy, którzy objęli prowadzenie dwa do zera. Gdy w trzecim odsłonie Camper objął prowadzenie 16:9, w oczy zawodników trenera Pawła Bielińskiego zajrzało widmo porażki bez zdobycia punktów. To był przełomowy moment meczu. Szybko na tablicy pojawił się remis. MTS poszedł za ciosem i wygrał 25:21. Kolejny set to prowadzenie od samego początku do końca gości i pewna wygrana do 17 dająca przynajmniej jeden punkt z Wyszkowa do wywiezienia. O zwycięstwie którejś z ekip zadecydował tie-break. Zaczęło się od prowadzenie MTS 2:0. Gospodarze doprowadzili do remisu, ale goście znowu odskoczyli na dwa punkty. Pierwsze prowadzenie Campera to 7:6. Gra była bardzo wyrównana. MTS prowadził 15:14, ale gospodarze obronili meczbol i zdobywając trzy punkty w jednym ustawieniu wygrali 17:15 i całe spotkanie 3:2. To była bardzo dobre widowisko, trzymające w napięciu do ostatnich piłek. Niestety mimo, że w tym pięciosetowym starciu do MTS zdobył 109 punktów przy 105 gospodarzy, dwa punkty zostają w Wyszkowie, a jeden jedzie do Międzyrzeca. 

Paweł Bieliński, trener MTS Międzyrzec Podlaski

- Jadąc do Wyszkowa wiedzieliśmy z kim się mierzymy. Drużyna Campera zajmowała drugie miejsce w tabeli i jest jednym z faworytów do walki o play off i walki o awans. Jest to dobra drużyna prowadzona przez doświadczonego trenera. My mieliśmy zagrać swoje i bawić się siatkówka . Pierwsze 2 sety to nasze nie wykorzystane akcje ale trzeba też oddać że przeciwnik pokazali swoje doświadczenie. Za to trzeci set to totalny rollercoaster przegrywaliśmy już 14:7. Weszli zawodnik z ławki zaczęła się nasza lepsza gra i udało się pozostać w meczu. Czwarty set bez historii wygrywamy i mamy tie break. Tutaj gra punkt za punkt i tak naprawdę przegrywamy jedną piłką na przewagi w tie break do 16. Wiadomo niedosyt zostaje ale trzeba pochwalić wszystkich zarówno tych którzy zaczęli jak i tych którzy skończyli po raz kolejny pokazujemy że mamy drużynę trzynastu Panów. Każdy z nich jest w stanie wejść i pomóc. Teraz czeka nas ważny mecz z MOS Wola także już dzisiaj zapraszamy w sobotę godzinę 17 do naszej hali. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama